Startuje nowy wyścigowy serial: Volkswagen Castrol Cup

Już w najbliższy piątek, 12-go kwietnia startuje w Polsce nowy wyścigowy serial: Volkswagen Castrol Cup.

Po raz pierwszy w historii naszego sportu samochodowego, organizowane u nas zawody przyciągnęły zawodników z ośmiu krajów z całego świata. Niezwykle perfekcyjnie przygotowywana impreza zapowiada się emocjonująco i imponująco, bo stawka zawodników wyjątkowa i i nagrody nie mające sobie równych.

Zanim jednak o tym co nas czeka w tym roku, wróćmy wspomnieniami do czasów wcale nie tak odległych. W 2005 roku był już w Polsce wyścigowy Puchar o identycznej nazwie. Co prawda Golfy miały wówczas około 180 KM i były napędzane silnikami wysokoprężnymi, ale emocje które przeżywaliśmy podczas ostatniego wyścigu w Kielcach nie miały sobie równych...

Rywalizacja w poszczególnych eliminacjach była bardzo zacięta. Najlepiej świadczy o tym fakt, że po raz pierwszy w historii tego rodzaju imprezy - każdą z sześciu rund wygrał inny zawodnik! Losy zwycięstwa i miejsc na podium w całym cyklu ważyły się do końca.

Reklama

Na minutę przed startem ostatniego wyścigu zjechał do depo, z powodu defektu, dotychczasowy wicelider wyścigów Jakub Golec. Mechanikom udało się usunąć usterkę, ale zgodnie z regulaminem popularny Kubuś musiał startować, nie z drugiej pozycji, którą wywalczył podczas kwalifikacji, a z ostatniej i to w dodatku z parku maszyn. Szans na zwycięstwo z pierwszym w klasyfikacji generalnej Litwinem Robertasem Kupcikasem nie miał żadnych. Lider jechał jak zwykle znakomicie, a uszkodzony w zderzeniu samochód Golca nie pozwalał nawiązać żadnej walki. Kiedy wszystkim wydawało się, że zwycięzca jest już znany - skrzynia biegów Kupcikasa odmówiła posłuszeństwa. Widzowie byli w szoku, a żona Golca odtańczyła imponujący taniec zwycięstwa, bowiem główna nagroda, czyli Volkswagen Golf trafił do jej męża, który został niespodziewanym tryumfatorem całego serialu. Drugi był Robertas Kupcikas a trzeci Zbigniew Szwagierczak.

W następnym roku sympatyczny Litwin wygrał już zdecydowanie, ale co najciekawsze, tego samego Robertasa Kupcikasa zobaczymy w tegorocznym serialu Volkswagen Castrol Cup. Jego najgroźniejszymi rywalami będą zapewne: Mateusz Lisowski, Maciej Steinhof i Kuba Litwin. Oczywiście mogą błysnąć także inni zawodnicy, ale fachowcy upatrują zwycięzcy w którymś z tej czwórki. Jeśli mogę uważać się za fachowca to ja też tak stawiam. Jednak więcej szczegółów o tegorocznym serialu już jutro...

Wojciech Majewski

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy