Polskie drogi

Trasa katowicka zablokowana! Jak objechać utrudnienia?

Kilkudziesięciu mieszkańców kilku mazowieckich gmin, w proteście przeciwko planowanej budowie linii wysokiego napięcia, zablokowało trasę katowicką w miejscowości Oddział (Mazowieckie). Policja wyznaczyła objazdy.

Protest rozpoczął się o godzinie po godzinie 15.30 w rejonie skrzyżowania z ul. Chełmońskiego i Słoneczną na przejściu dla pieszych. Blokada ma potrwać do godziny 20.

Jak poinformował PAP asp. Sławomir Janowiec z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim uczestnicy w ramach protestu chodzą po przejściu dla pieszych. "Apelujemy do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności i korzystanie z objazdów przygotowanych przez funkcjonariuszy" - podkreślił.

Kierowcy jadący z Warszawy powinni skręcić w prawo w miejscowości Józefina w kierunku na Grodzisk Mazowiecki, następnie w miejscowości Adamowizna w lewo w ul. Niedźwiedzią, po czym w lewo w ul. Radziejowicką (trasa 579) w kierunku na Radziejowice.

Reklama

Dla jadących w kierunku Warszawy optymalną trasą objazdu będzie zjazd na Grodzisk Mazowiecki w miejscowości Radziejowice, następnie w miejscowości Janinów należy skręcić w prawo w ul. Niedźwiedzią, po czym w miejscowości Adamowizna w prawo w kierunku miejscowości Józefina (wjazd na trasę K-8).

To już kolejny w tym roku protest mieszkańców mazowieckich gmin, przez które ma przebiegać linia energetyczna najwyższych napięć z Kozienic do Ołtarzewa. Zdaniem protestujących inwestycja wpłynie m.in. na jakość wody. Natomiast sadownicy z Grójca uważają, że linia 400 KV wpłynie negatywnie na jakość ich upraw.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne przekonują, że linia energetyczna najwyższych napięć z Kozienic do Ołtarzewa jest bardzo ważną inwestycją. Według PSE linia posłuży do wyprowadzenia mocy z budowanego największego w Polsce bloku energetycznego 1070 MW w elektrowni w Kozienicach. Ma też dostarczać energię nie tylko do rozrastającej się aglomeracji warszawskiej i samej Warszawy, ale też centralnego i północnowschodniego regionu Polski; w sumie dla co najmniej kilku milionów ludzi.

"Wyrażamy ubolewanie nad przyjętą przez mieszkańców formą protestu i związanymi z tym niedogodnościami. Utrudnienia w podróży dla uczestników ruchu drogowego, nie są odpowiednią formą prowadzenia dialogu" - poinformował PAP przedstawiciel operatora systemu przesyłowego Kamil Migała z PSE Inwestycje.

"Należy podkreślić, że planowana linia jest inwestycją celu publicznego, niezbędną dla zachowania bezpieczeństwa energetycznego i nieprzerwanych dostaw prądu na obszarze centralnej i północno-wschodniej Polski" - podkreślił.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy