Polskie drogi

Podczas pościgu dworował sobie z policjantów. Do czasu!

Długim pościgiem, a następnie siłowym wyciąganiem z samochodu kierowcy, zakończył się policyjny pościg za kierowcą BMW.

Funkcjonariusze z Legnicy chcieli zatrzymać do kontroli BMW, którego kierujący gwałtownie zjeżdżał do krawędzi jezdni. Kierowca, pomimo wydanych przez policjantów sygnałów świetlnych i dźwiękowych, nie przerwał jazdy i zaczął uciekać. 

Jechał najpierw ulicami miasta, lekceważąc sygnalizację świetlną, wyprzedzając w miejscach niedozwolonych, wjeżdżając na chodniki i zmuszając inne pojazdy do zatrzymania się lub zmiany kierunku jazdy. Następnie wjechał na autostradę A4 w kierunku Wrocławia, gdzie kontynuował ucieczkę jadąc z prędkością około 200 km/h, zmieniał pasy ruchu bez sygnalizacji manewru, prowadził pojazd środkiem jezdni i uniemożliwiał wyprzedzenie go przez policyjny radiowóz.

Reklama

Jakby tego był mało, podczas pościgu kierowca uchylił szyberdach, wystawił rękę i wykonał obraźliwy gesty w stosunku do goniących go funkcjonariuszy. 

Informacja o prowadzonym pościgu trafiła do innych patroli oraz jednostek powiatowych. Do działań dołączyli funkcjonariusze z Bolesławca.

Policjanci wykorzystując infrastrukturę na autostradzie oraz utrudnienia wynikające z innego zdarzenia drogowego, do jakiego doszło wcześniej na wysokości zjazdu Kostomłoty, zablokowali drogę. Kierowca stanął w korku, a widząc, że nie może już kontynuować jazdy, zaryglował się wewnątrz pojazdu i nie chciał wysiąść. W dalszym ciągu nie reagował na polecenia funkcjonariuszy. W związku z tym, policjanci byli zmuszeni wybić szybę i wyciągnąć mężczyznę siłą na zewnątrz. 

Kierującym okazał się 48-letni mieszkaniec powiatu bolesławieckiego. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Po sprawdzeniu okazało się, że jest trzeźwy. Pobrano od niego krew do dalszych badań.

Bolesławieccy policjanci w pobliżu interwencji zauważyli mężczyznę, który opuścił swój pojazd i zbliżył się do miejsca całego zajścia. Kiedy jeden z funkcjonariuszy zwrócił mu uwagę i polecił, aby powrócił w bezpieczne miejsce, czyli do swojego samochodu, ten odmówił twierdząc, że ma prawo nagrywać. Na ponowną prośbę kierowca ciężarówki zareagował już używając wulgaryzmów.

Co więcej, odmówił podania swoich danych i zaczął szarpać się z policjantami. Ostatecznie 60-latek został zatrzymany za naruszenie nietykalności policjanta, który w wyniku tego ataku doznał obrażeń głowy. Obecnie funkcjonariusze wyjaśniają wszystkie szczegóły całej sprawy i analizują zabezpieczony materiał dowodowy.

Policja przypomina, że kto ucieka przed policją jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 5. Natomiast za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych grozi kara pobawienia wolności do 3 lat.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama