Webber jeździł ze złamaną ręką

Mark Webber w czterech ostatnich wyścigach sezonu Formuły 1 jechał ze złamaną ręką.

W tym czasie kierowca Red Bull Racing stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej i tytuł mistrza świata na rzecz swojego klubowego kolegi Sebastiana Vettela.

Australijczyk fakt kontuzji, której doznał podczas wypadku na rowerze górskim, zdradził w swojej nowej książce, właśnie wydanej na antypodach - "Up Front - 2010, A Season To Remember". Webber nie zwala jednak winy za niepowodzenie na ten uraz.

Kierowca nie poinformował o nim Christiana Hornera, szefa Red Bulla, mówiąc tylko fizjoterapeucie Rogerowi Cleary'emy i Gary'emu Hartsteinowi, głównemu lekarzowi F1.

Reklama

Webber kontuzji nabawił się po Grand Prix Singapuru. Wrócił wtedy do Australii i pojechał na przejażdżkę rowerową z przyjacielem, który przewrócił się, a Webber starając się uniknąć zderzenie przeleciał przez kierownicę własnego roweru.

Na jego szczęście złamanie nie było na tyle poważne, żeby trzeba było usztywniać rękę. Przed wyścigami w Japonii i Korei Południowej brał jednak zastrzyki z kortyzolu, żeby stłumić ból.

To drugi raz w ciągu mniej niż dwóch lat, kiedy Australijczyk doznał urazu w czasie jazdy na rowerze. W listopadzie 2008 roku został potrącony przez samochód, gdy brał udział w wyprawie na Tasmanii. Złamał lewą nogę i również uszkodził ramię. Wtedy również utrzymywał kontuzję w tajemnicy przed swoim zespołem i opinią publiczną.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy