Spyker: Będzie proces

Rozpoczęty właśnie sezon Formuły 1 będzie emocjonujący nie tylko ze względu na rywalizację na torze.

Prawdopodobnie równie ciekawa będzie batalia tocząca się w zaciszu sal sądowych.

Źródłem zamieszania jest debiutujący w Formule 1, najsłabszy zespół stawki, Spyker.

Jeden z jego szefów, Colin Kolles zapowiedział założenie sprawy sądowej w związku z bolidami używanymi przez zespoły Super Aguri, Red Bull i Toro Rosso. Chodzi o to, że samochód Super Aguri SA07 to to samo auto, co Honda RA106, którym zespół z Japonii rywalizował w zeszłym sezonie. Z kolei bolidy zespołów Red Bull Racing (RB3) i Toro Rosso (STR02) niczym się od siebie nie różnią. Przypomnijmy, że właścicielem obu tych zespołów jest firma Red Bull.

Reklama

Tymczasem w zawartym między FIA, zespołami F1 oraz firmą organizującą wyścigi porozumieniu zwanym Concorde Agreement, zawarto zapis, że każdy zespół musi korzystać z bolidu (dokładnie chodzi o podwozie i nadwozie, silniki można kupować) skonstruowanego przez siebie. Zgodnie z tym, zawartym w 1998 roku układem, który m.in. reguluje podział zysków z reklam, niedopuszczalne jest kupowanie zeszłorocznych aut od innych zespołów.

Sędziowie w Melbourne odmówili zajęcia się tą kwestią twierdząc, że wszystkie bolidy są zgodne z regulaminem FIA, więc nie jest to ich sprawa. Z kolei właściciele oskarżonych teamów zgodnie stwierdzili, że są właścicielami praw intelektualnych do używanych przez siebie pojazdów. Tyle tylko, że zgodnie z Concorde Agreement, to nie wystarczy.

Konstrowersje dotyczące zespołów Super Aguri, Red Bull i Toro Rosso pojawiły się już podczas przedsezonowych testów. Podobne uwagi jak Spyker, zgłaszał zespół Williamsa. Wówczas szef administracji F1, Bernie Ecclestone zaproponował, by Toro Rosso (które otrzymało auto od Red Bulla) i Super Aguri nie były uwzględniane w klasyfikacji konstruktorów. Oba zespoły odrzuciły jednak taką możliwość kompromisu.

Sprawa trafi więc do sądu. Zajmie się nią, ze względu na siedzibę Spykera, szwajcarski wymiar sprawiedliwośći. Na wyrok trzeba będzie poczekać, może on jednak wywrócić klasyfikację konstruktorów.

Dodajmy jeszcze, że obecna umowa Concorde Agreement przestaje obowiązywać w grudniu tego roku. W nowej prawdopodobnie nie będzie punktu mówiącego o konieczności używania samochodu własnej konstrukcji. Na to liczy m.in. Prodrive, który zamierza w przyszłym roku włączyć się w rywalizację na torach Formuły 1.

TUTAJ nasz specjalny serwis poświęcony Formule 1 w sezonie 2007.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy