Schumacher wciąż negocjuje z Ferrari

40-letni Niemiec Michael Schumacher wciąż nie doszedł do porozumienia z teamem Ferrari w sprawie przedłużenia współpracy w charakterze doradcy. Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 raczej na dobre zarzucił plany powrotu na tor.

40-letni Niemiec Michael Schumacher wciąż nie doszedł do porozumienia z teamem Ferrari w sprawie przedłużenia współpracy w charakterze doradcy. Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 raczej na dobre zarzucił plany powrotu na tor.

Jeszcze w lipcu prasa motoryzacyjna donosiła, że kwestia podpisania kontraktu na kolejny sezon jest już przesądzona, jednak w tym tygodniu menedżer Schumachera - Willi Weber przyznał w rozmowie z dziennikarzem "Abendzeitung", że na razie nie było "poważnych rozmów" w tej sprawie.

Według Webera do negocjacji dojdzie dopiero we wrześniu, tuż przez Grand Prix Włoch na torze Monza, ale menedżer przyznał też, że jego klient rozważa też możliwość testowania bolidów włoskiego zespołu przed nowym sezonem.

Wciąż nie jest jasna sytuacja kadrowa w szeregach Ferrari, bowiem prasa donosi o tym, że dwuletni kontrakt podpisał z tym zespołem Hiszpan Fernando Alonso z Renault. Miałby on ścigać się u boku Brazylijczyka Felipe Massy, ale cały czas nie wiadomo, kiedy wróci on na tor po lipcowym wypadku na Hungaroringu i operacji głowy. W rezerwie jest jeszcze Fin Kimi Raikkonen, który coraz częściej wspomina o przeprowadzce do rajdów samochodowych, ale w razie konieczności mógłby zastąpić Massę w pierwszych startach w nowym sezonie.

Reklama

W ostatnich tegorocznych wyścigach to Schumacher miał początkowo zająć miejsce Massy, ale wycofał się, bo wciąż odczuwa silny ból karku będący skutkiem wypadku motocyklowego z lutego. Ostatecznie Ferrari postanowiło skorzystać z usług kierowcy testowego Włocha Luki Badoera.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy