Rubens Barrichello straszy Williamsa

Rubens Barrichello, kierowca stajni Williams jest rozczarowany początkiem sezonu. Brazylijczyk przyznał, że nie wie czy w 2012 roku pozostanie w zespole z Grove.

Najbardziej doświadczony kierowca w obecnej stawce startujących w F1, w dwóch pierwszych wyścigach sezonu 2011 nie zdołał dojechać do mety. W GP Chin był 13, a w niedawnym wyścigu w Turcji 15. Nic dziwnego, że Brazylijczyk jest mocno poirytowany swoją sytuacją i osiągami bolidu.

W ostatnich wypowiedziach Barrichello wyraźnie stawia ultimatum, w którym domaga się poprawy prac nad samochodem i jego osiągami w bieżącym sezonie. O tego uzależnia pozostanie w ekipie sir Franka Williamasa w przyszłam roku. Umowa, którą ma podpisaną Brazylijczyk obowiązuje bowiem tylko na ten sezon.

Reklama

"Williams musi bardzo się poprawić, abyśmy osiągnęli porozumienie. Sprawy stoją w miejscu. Podążanie tą drogą nie jest czegokolwiek warte. Chcę, aby zespół zaczął poważne zmiany i muszę widzieć różnicę" - stawia warunki Barrichello.

Barrichello sezonem 2011 rozpoczął dziewiętnasty rok swoich startów w Formule 1. Brazylijczyk ma na swoim koncie ponad 300 wyścigów, w których reprezentował barwy sześciu stajni. Dwukrotnie był wicemistrzem świata. Na najwyższym podium stawał 11 razy w karierze, startując 14 razy z pierwszego pola startowego.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy