Pietrow odgraża się Kubicy

Witalij Pietrow kilka dni temu podpisał nowy kontrakt z zespołem Renault. Teraz, kiedy jest już pewny swego miejsca we francuskiej stajni, odgraża się Robertowi Kubicy.

"Rossijskaja Gazieta" zamieściła obszerny wywiad z Pietrowem, w którym opowiada o kulisach podpisania kontraktu i relacjach z Kubicą.

"W stosunkach z Robertem nadal nic się nie zmieniło. Nie było wesoło w pierwszym sezonie. Teraz jest mi wszystko jedno, bowiem dużo więcej rozumiem. Będę w stosunku do niego jeszcze bardziej sztywny"- wyznał Pietrow.

Rosjanin zdradza, także kulisy podpisania kontraktu z francuskim zespołem.

"Proszę mi wierzyć, wszystko trwało tak długo wyłącznie z powodu kwestii formalnych. Kontrakt jest skomplikowany i ma dużo szczegółów. Potrzebne było dużo czas, by wszystko zbadać, podliczyć i dopiero wtedy podpisać. Jeszcze raz podkreślę, że ani politycznych ani żadnych innych podtekstów w tym nie było. Nie chce zdradzać tajemnic, ale miałem też "plan B". Od samego początku byliśmy jednak nastawieni na przedłużenie kontraktu z Renault. Mieliśmy nadzieję, że zespół także chce z nami współpracować. Jak widać, nasze interesy się pokryły. W sumie rozmowy trwały cały rok, ale bardziej przedmiotowo zaczęliśmy dyskutować o przyszłości dopiero pod koniec sezonu. Powoli, powoli i w końcu się dogadaliśmy. Teraz na dwa lata jestem związany z Lotus-Renault. Cieszę się, że trafiłem do Formuły i dałem radę tu osiąść. Nie jestem jednak zadowolony z osiąganych wyników" - tłumaczył Pietrow.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama