Montezemolo: To był bardzo zły rok

Prezydent Ferrari Luca di Montezemolo, na tradycyjnym obiedzie świątecznym podsumował sportowy rok zespołu z Maranello. Montezemolo przyznał, że był to jeden z najgorszych sezonów w historii "Cavallino".

"Kończy się bardzo zły rok dla Ferrari. Zły z wielu powodów. Nie będę ich wymieniał, bowiem nasza historia i kultura nie pozwala na szukanie wymówek. Na pewno nikt nie jest zadowolony, z tego jak wypadliśmy, bowiem od Ferrari oczekuje się, że będzie konkurencyjne dla wszystkich. Tym razem tak nie było. Mamy tego świadomość i zdolność do reakcji. Dlatego jestem pewien, że w przyszłym sezonie znowu będziemy wielkim zespołem" - powiedział na spotkaniu Luca di Montezemolo

Prezydent Ferrari tradycyjnie podziękował wszystkim, którzy w mijającym sezonie byli związani, z "Czerwonym Zespołem". Wśród wyróżnionych zabrakło Michaela Schumachera, który najprawdopodobniej opuści zespół i zwiąże się ze stajnią Mercedes. GP.

Reklama

Na spotkaniu pierwszy raz od 16 lat zabrakło Jeana Todta, który od października piastuje urząd Przewodniczącego FIA. Luca di Montezemolo wyraził głębokie przekonanie, że pod przewodnictwem Francuza FIA dokona zmian w F1, które są niezbędne dla dalszej egzystencji tego sportu.

"Dziękuje Giancarlo Fischelli, za wielki wysiłek, jaki włożył w poznanie i opanowanie bolidu F-60. Specjalne ukłony dla Luca Badoera. Za to że, chociaż chwilami przypominał na torze kamikadze, to miał odwagę podjąć wyzwanie, jakim było zastąpienie Felipe. Nie ma już z nami Kimiego Raikkonena, i jest mi przykro z tego powodu. Ale chciałbym jeszcze raz podziękować, za to co zrobił dla zespołu prze trzy lata. Zwłaszcza za indywidualny tytuł mistrza świata, w swoim pierwszym sezonie w barwach Ferrari. Życzę mu wszystkiego najlepszego. Kończąc pozdrowienia, chce złożyć najlepsze życzenia w imieniu nas wszystkich, dla przewodniczącego FIA - Jeana Todta. Niech z ufnością dąży do zmian w Formule 1, bowiem jest to człowiek, który swoimi kompetencjami może wyprowadzić F1 na dobrą drogę" - kontynuował Montezemolo.

W ostatnich słowach Luca di Montezemolo odniósł się do najbliższej przyszłości zespołu Ferrari. Szef włoskiej stajni, jest przekonany, że rok 2010, będzie diametralnie różny od minionego sezonu i, że czerwone bolidy powrócą znowu na czołowe miejsca w stawce ścigających się o tytuły. Swój optymizm Włoch opiera na nowym modelu samochodu, i doświadczonej parze kierowców Felipe Massie I Fernando Alonso.

"Będziemy mieć nowy model bolidu, który powstał dzięki Wam, i wsparciu naszych partnerów. Jego poziom technologicznego zaawansowania jest nareszcie na poziomie Ferrari. Mamy parę kierowców, którzy gwarantują najwyższy poziom nie tylko jeżeli chodzi o walory sportowe, ale także mentalne. Wszyscy wiemy, jak olbrzymia wolę powrotu na tor prezentuje Felipe Massa. Jestem przekonany, że to będzie przełomowy sezon dla niego. Drugi z kierowców Fernando Alonso, znalazł się w naszym teamie, w najlepszym momencie i dla niego i dla zespołu. Mamy bardzo silną ekipę, która jest zdeterminowana i przygotowana na trudy sezonu. Dlatego myślę, że Ferrari znowu będzie wielkie!"- zakończył Luca di Montezemolo.

Robert Galiński

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy