Kubica po treningach na Monzie: Możemy być szybsi

Robert Kubica z teamu Renault zajmował 4. i 8. miejsce w dwóch pierwszych sesjach treningowych przed zbliżającym się GP Włoch Formuły 1 na torze Monza. Bolid Polaka był wyposażony w system F- duct.

Robert Kubica nie ukrywa, że włoski obiekt Monza, jest miejscem, gdzie czuje się, jak w domu. To na tym obiekcie w roku 2006 krakowianin po raz pierwszy zdobył swoje punkty w klasyfikacji kierowców F1 i zarazem pierwsze podium w karierze (trzecie miejsce). To w pobliżu toru Monza, Robert Kubica mieszkał, kiedy kontynuował swoją przygodę w wyścigach kartingowych i dwukrotnie stawał na najniższym podium (sezon 2006 i 2008).

W swoim piątym występie na torze Monza Polak będzie chciał powtórzyć dobry wynik z ostatniego tegorocznego Grand Prix rozegranego w Belgii. Kierowca Renault na torze Spa zajął trzecie miejsce. Niewątpliwie w osiągnięciu tak dobrego rezultatu dwa tygodnie temu, pomógł Robertowi zamontowany po raz pierwszy w jego bolidzie system F-duct.

Reklama

Popularny kanał "F", początkowo miał być zdemontowany podczas włoskiego weekendu, bowiem według fachowców, nie jest on pomocny na obiektach szybkościowych, a za taki uchodzi Monza. Ostatecznie inżynierowie postanowi w dwóch pierwszych sesjach sprawdzić zachowanie bolidu wyposażonego w kanał "F". Robert Kubica unika jednoznacznych odpowiedzi czy system F-duct był pomocny, czy też bardziej przeszkadzał. Nie ma też oficjalnego stanowiska zespołu w tej sprawie.

"Monza to niezwykły to. Jest tak z powodu stosowanego poziomu docisku aerodynamicznego oraz uczucia towarzyszącemu kierowcom. Musimy przyzwyczaić się do niewielkiego docisku. Zastosowanie kanału F oznacza, że zmiana nie jest tak ekstremalna. Nadal trudno znaleźć punkty hamowania oraz właściwy sposób pokonywania krawężników, głównie dlatego, że zostały one zmodyfikowane i nie możemy skakać nad nimi tak, jak wcześniej. Ogólnie, wygląda na to, że znajdujemy się w naszej normalnej pozycji, musimy jednak przeanalizować dane aby znaleźć obszary, gdzie można się poprawić" - tłumaczył Robert Kubica.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama