Kubica odczaruje Malezję?

W niedzielny poranek polskiego czasu na torze Sepang zostanie rozegrany wyścig Formuły 1 o Grand Prix Malezji, druga w tym sezonie eliminacja mistrzostw świata. O pierwsze w sezonie punkty walczyć będzie Robert Kubica.

Kierowcy Formuły 1 będą się ścigali na torze Sepang pod Kuala Lumpur po raz dziesiąty, a start ten jest szczególnie ważny dla zespołu BMW-Sauber.

Na pewno apetyty szefów teamu i głównego sponsora zespołu zaostrzyło drugie miejsce, jakie w niedzielę uzyskał Nick Heidfeld podczas Grand Prix Australii, inaugurującej sezon mistrzostw świata Formuły 1. W Melbourne Niemiec powtórzył swój najlepszy wynik w karierze.

GP Australii nie była równie udana dla Roberta Kubicy, który na dziesięć okrążeń przed metą musiał się wycofać z rywalizacji w wyniku uszkodzeń bolidu, po tym jak uderzył w niego Kazuki Nakajima z Williams-Toyota. Japończyk w Malezji zostanie za to cofnięty o dziesięć miejsc na starcie wyścigu.

Reklama

Przed kolizją polski kierowca, który wystartował z drugiej pozycji, spisywał się bardzo dobrze, a jego kłopoty zaczęły się w połowie dystansu. Podczas drugiej w wyścigu neutralizacji został przez szefów teamu ściągnięty do boksu, gdzie otrzymał miękkie opony, a jego bolid zatankowano do pełna.

Obciążenie nie tylko powodowało nadmierne zużycie opon, ale i uniemożliwiało mu wyprzedzanie rywali i utrzymanie wysokiej pozycji. Eksperyment taktyczny nie powiódł się i spotkał się z krytyką, a Kubica wyraził nadzieję, że w Malezji będzie miał lepsze warunki do ścigania się z najlepszymi.

Po jednym wyścigu trudno spekulować o szansach kierowców BMW- Sauber, ale na pewno należy oczekiwać pełnej mobilizacji w niemieckim zespole podczas Grand Prix Malezji i być może mniej karkołomnych rozwiązań taktycznych, bowiem celem ekipy mają być dwa punktowane miejsca w niedzielnym wyścigu.

GP Malezji powinna być rozgrywana w korzystniejszych warunkach atmosferycznych niż w Melbourne, gdzie był blisko 40-stopniowy upał. Meteorolodzy zapowiadają, że tym razem temperatura powietrza nie powinna przekroczyć 30 stopni Celsjusza.

Przed rokiem Sepang okazał się szczęśliwy dla Hiszpana Fernando Alonso, który odniósł zwycięstwo w barwach McLaren-Mercedes, ale w tym sezonie ponownie startuje w ekipie Renault. Kubica zajął wówczas 18., ostatnie miejsce w stawce.

Zobacz jak było w GP Australii!!

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy