F1. Ferrari zapowiada walkę o podium

Team Formuły 1 Ferrari zapowiada, że w najbliższym wyścigu o Grand Prix Włoch na torze Monza, który odbędzie się 4 września, obaj kierowcy będą mieli do dyspozycji zmodernizowane bolidy, osiągami zbliżone do samochodów ekipy Mercedesa.

Ferrari chce w niedzielę walczyć o podium. Wyścig na Monzie to dla włoskiej ekipy najbardziej prestiżowy start w sezonie. Ten tor jest kolebką włoskiej motoryzacji, tutaj kariery zaczynali najbardziej znani kierowcy Italii.

Rok temu wygrał Brytyjczyk Lewis Hamilton z zespołu Mercedes GP. Drugi był czterokrotny mistrz świata Niemiec Sebastian Vettel z Ferrari, a trzeci Brazylijczyk Felipe Massa z Williamsa.

Ogromnego pecha miał wicelider klasyfikacji generalnej Niemiec Nico Rosberg z Mercedesa GP. Na dwa okrążenia przed końcem, gdy zawodnik jechał na trzeciej pozycji, jego bolid po awarii silnika zapalił się. Kierowcy nic się nie stało, ale wyścigu oczywiście nie ukończył, uszkodzony samochód służby techniczne usunęły z toru bez konieczności wjazdu auta bezpieczeństwa.

Reklama

Do zwycięstwa na Monzie najbardziej "przymierza" się Vettel, aktualnie czwarty w klasyfikacji mistrzostw świata F1. Niemiec już trzy razy stawał na tym torze na najwyższym stopniu podium, ostatnio w 2013 roku, jeszcze jako kierowca ekipy Red Bulla.

Ostatnie pięć lat nie były dla Ferrari na ich "domowym" torze udane. Po raz ostatni triumfowali w 2010 roku, gdy najszybszy był Hiszpan Fernando Alonso. Największe sukcesy włoski zespół zanotował w latach 2000-2006, gdy wygrał pięć z siedmiu wyścigów. Trzy razy najszybszy był Niemiec Michael Schumacher i dwa razy Brazylijczyk Rubens Barichello.  

W historii imprezy rekordzistą jest wciąż Schumacher, który był najlepszy pięciokrotnie, w latach: 1996, 1998, 2000, 2003, 2006.

Tor Monza - w zgodnej opinii kierowców - jest jednym z najszybszych w całym kalendarzu F1, występ na nim wszyscy kierowcy traktują bardzo prestiżowo. To najpoważniejszy test dla silników bolidów i skrzyń biegów. A w tym roku najlepszą jednostkę ma ponownie Mercedes, kierowcy tego teamu Hamilton i Niemiec Nico Rosberg prowadzą w klasyfikacji generalnej. Liderem jest Brytyjczyk, który przewaga nad partnerem z zespołu zmalała już tylko do 9 pkt. 

Wyścig o Grand Prix Włoch na Monzie odbędzie się w niedzielę po raz 67. Od pierwszej edycji w 1950 roku, tylko raz rywalizowano na innym obiekcie. W 1980 roku ścigano się na torze Imola, wygrał wtedy Brazylijczyk Nelson Piquet z Brabhama.

Z aktualnie jeżdżących zawodników tylko trójka miała okazję stanąć tu na najwyższym stopniu podium. Po trzy razy Hamilton (2012, 14 i 15) oraz Vettel (2008, 2011, 2013) oraz dwa razy Alonso (2007 i 2010).

Tor Autodromo Nazionale di Monza liczy 5 793 m długości, kierowcy mają do przejechania 53 okrążenia, w sumie 306,72 km. Po raz pierwszy GP Włoch rozegrano tam w 1950 roku. Rekordzistą jest nadal Brazylijczyk Rubens Barichello, który w 2004 roku jedno okrążenie przejechał w czasie 1.21,046.

Na Monzie, uważanym za jeden z najszybszych obiektów w całym kalendarzu, został ustanowiony rekord prędkości Formuły 1 przejazdu jednego okrążenia. W 2004 roku Kolumbijczyk Juan Pablo Montoya uzyskał średnią 262,24 km/h.

Na Monzie w ostatnich dziesięciu wyścigach aż dziewięć razy wygrywał kierowca, który startował z pole position - rok temu był to Hamilton.

W tym roku na czele klasyfikacji mistrzostw świata są, tak jak w poprzednim sezonie, kierowcy Mercedesa. Prowadzi Hamilton - 232 pkt, przed Rosbergiem - 223 pkt i Australijczykiem Danielem Ricciardo (Red Bull) - 160 pkt.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy