500 KM na przedniej osi...

Jaka jest granica mocy, którą można przenieść na przednią oś?

Powszechnie uważa się, że nie ma sensu samochód z przednim napędem o mocy większej niż 250 KM. To dlatego wszystkie usportowione kompakty legitymują się mocą w tych granicach.

Wyższa nie ma sensu, bowiem i tak nie dałoby się jej przenieść na asfalt. Nieprzypadkowo supersamochody z potężnymi silnikami dysponują napędem na wszystkie lub tylne koła.

Jednak nie od dziś wiadomo, że Amerykanie mają dziwne podejście do samochodów. Owszem, w ich historii nie brakuje aut pięknych i fascynujących, ale dopiero ostatnio potrafią one nie tylko szybko jeździć na wprost ale również skręcać. A to również ważna umiejętność.

Nic więc dziwnego, że to właśnie amerykańska firma tuningowa postanowiła stworzyć samochód, w którym na przednie koła będzie trafiało... niemal 500 KM! Fireball specjalizuje się w przeróbkach mini i to właśnie takie auto posłużyło za bazę do przeróbek.

Reklama

Pod maskę mini trafiła potężna sprężarka Garrett GT3071R. W efekcie niewielkie autko dysponuje potężną mocą 478 KM oraz... niewiele mniejszą turbodziurą.

Zadanie przekazania tej potęgi na asfalt spoczywa na (zaledwie) 18-calowych kołach...

Amerykanie nie ujawnili osiągów, nie znamy więc ani prędkości maksymalnej, ani przyspieszenia. Wiadomo jednak, że mini o nazwie fireballed widow to doskonałe narzędzie do palenia opon... Czyli Amerykanki można "wyrywać".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama