Tak będą wkrótce wyglądały wnętrza samochodów

Samochody już dawno przestały być zwykłym środkiem transportu. Obecnie coraz bardziej przypominają zaawansowane komputery z funkcją przemieszczania się w przestrzeni.

Towarzysząca nam "cyfrowa rewolucja" wymaga zmian dotyczących architektury wnętrza. Przykładowo - z roku na rok - rośnie liczba informacji przekazywanych kierowcy na wyświetlaczach. Na to, jak bardzo zmieniły się wnętrza samochodów w ostatnich latach, zwracają uwagę przedstawiciele Hyundaia.

Dotychczasowe kierownice i kokpity samochodów koreańskiej marki przeszły poważną ewolucję i dalej się zmieniają. Firma nieustająco pracuje nad nowymi rozwiązaniami, aby zintegrować już istniejące oraz przyszłe funkcje komunikacyjne w swoich samochodach.

Reklama

W 2013 roku Koreańczycy przeprowadzili analizę kokpitów i kierownic różnej maści samochodów. W toku badań doszli do wniosku, że cechują się one dużą różnorodnością i - często - słabą funkcjonalnością ze względu na dużą liczbę przycisków i przełączników.

Wówczas zadecydowano o zastąpieniu - stosowanych na kierownicach - przełączników kołyskowych dwoma panelami dotykowymi, aby uczynić obsługę bardziej intuicyjną. W 2016 roku Hyundai poszedł o krok dalej, zastępując wszystkie przyciski panelami dotykowymi, które następnie zastąpił wyświetlaczami. W 2018 roku firma skupiła się na dalszym ulepszeniu istniejących wyświetlaczy, a innowacje zaprezentowała w modelu i30.

Na prototypowej kierownicy w modelu i30 znajdziemy dwa wyświetlacze o dużych rozmiarach z możliwością wygodnej regulacji, przyciski można dostosować do indywidualnych potrzeb kierowcy. Wyświetlacze zostały wyposażone w swobodnie konfigurowalny układ ikon, które dzięki zainstalowaniu dwóch modułów siłownika, doskonale reagują nawet na bardzo lekki dotyk. Hyundai unowocześnił także wyświetlacz centralny, który skomunikował z kierownicą i wielowarstwowym zestawem wskaźników MLD.

Ten ostatni, w przeciwieństwie do konwencjonalnych jednowarstwowych wyświetlaczy, składa się z dwóch wyświetlaczy, które są ułożone jeden za drugim w odległości 6 mm. To właśnie odległość między dwoma wyświetlaczami pozwala na osiągnięcie wizualnych efektów 3D: część grafiki jest wyświetlana na przednim wyświetlaczu, a część na wyświetlaczu tylnym. W obszarze, w którym obie części nakładają się na siebie, powstaje wrażenie obiektu przestrzennego. Efekt ten służy do ukierunkowania uwagi kierowcy na najważniejszą w danej sytuacji informację, np. o ograniczeniu prędkości. Wyświetlane informacje zmieniają się w zależności od wybranego zestawu wskaźników oraz od sytuacji na drodze. Podobnie jak w smartfonie, kierowca może dowolnie ustawić aż do pięciu przycisków na każdym wyświetlaczu, w zależności od preferencji i częstotliwości użytkowania.

Hyundai we współpracy z Instytutem Ruchu Drogowego z Würzburga (WIVW) przeprowadził badania nad poziomem uwagi kierowców podczas jazdy, żeby ocenić użyteczność opracowanych innowacji w praktyce. Wyniki badań wskazują, że prototypowy wirtualny kokpit Hyundaia mieści się w obowiązujących na całym świecie limitach, wyznaczanych przez zajmujące się bezpieczeństwem pojazdów silnikowych stowarzyszenia AAM i NHTSA. Nawet w przypadku bardziej złożonych procesów wszystkie badane osoby wykazywały jedynie niewielkie rozproszenie uwagi. Ponadto uczestnicy badania chwalili atrakcyjny wygląd oraz możliwość dotykowej i intuicyjnej obsługi prototypowego kokpitu.

Obecnie Hyundai kontynuuje prace nad wirtualnym kokpitem, tak aby stał się jeszcze bardziej nowoczesny oraz optymalny pod kątem wyglądu i wygody w obsłudze.



INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy