Nowy model Dacii... powodem awantury we Francji

Zaprezentowana w ostatnim czasie Dacia Spring, która pełnić ma rolę najtańszego elektrycznego samochodu na europejskim rynku, przysparza niespodziewanych problemów Renault. Debiut auta rozwścieczył francuskie związki zawodowe. Kością niezgody jest chiński rodowód pojazdu.

Sama Dacia Spring to przystosowane do europejskich gustów elektryczne Renault KZ-E, które samo w sobie jest elektryczną odmianą oferowanego w Indiach Renault Kwizy. Budową KZ-E zajmuje się chińska fabryka w miejscowości Shiyan. Z Państwa Środka pochodzić ma również jego europejski brat bliźniak.

Wiadomość o ulokowaniu produkcji za Wielkim Murem ostro krytykują przedstawiciele francuskich związków zawodowych. Lokalna prasa wprost pisze o "wściekłości" i wytyka władzom koncernu hipokryzję. Dacia Spring zadebiutowała bowiem w kilka tygodni po ogłoszeniu niepokojących deklaracji dotyczących redukcji zatrudnienia we Francji.

Reklama

Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że koncern Renault korzysta właśnie z rządowych subwencji (przypominamy, że rząd Francji jest udziałowcem koncernu), które miały być spożytkowane na stworzenie z Francji "europejskiego centrum produkcji samochodów elektrycznych". Państwowe wsparcie dla "narodowego" producenta sięgnęło 5 mld euro. Jakby tego było mało, prezydent Macron wstrzymywał wypłacenie pierwszej raty rządowej zapomogi do czasu, gdy władze Renault zgodziły się podjąć dialog ze związkami zawodowymi w sprawie przyszłości dwóch lokalnych fabryk.

Władze największych francuskich związków zawodowych już wezwały Renault do przestrzegania złożonych w czerwcu deklaracji dotyczących "elektryfikacji" francuskich zakładów, argumentując, że budowanie aut elektrycznych "gdziekolwiek poza Francją" jest "nieodpowiedzialne i niewyobrażalne". Wśród argumentów przewija się również ten o "katastrofalnym śladzie węglowym" Dacii Spring (z uwagi na transport z Chin), który kłóci się z ideą "zielonego" samochodu.

Renault nie opublikowało jeszcze cennika Dacii Spring, ale samochód od dłuższego czasu przedstawiany jest jako "najtańsze auto elektryczne w Europie". Jeśli wierzyć wcześniejszym deklaracjom pojazd w podstawowej wersji kosztować ma około 10 tys. euro.

Przypominamy, że sama Dacia Spring mierzy 3,73 m długości, 1,62 m szerokości (bez lusterek) i 1,51 m wysokości. Źródłem napędu jest elektryczny silnik generujący 44 KM i 125 Nm. Auto osiąga prędkość maksymalną 125 km/h i legitymuje się zasięgiem 225 km.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy