Fabrycznie nowe Aston Martiny DB4 GT do kupienia od zaraz!

Przedstawiciele Aston Martina biorą przykład z Jaguara, który wyspecjalizował się ostatnio w tworzeniu - limitowanych serii - kultowych modeli z przeszłości.

Niedawno firma ogłosiła, że - na drogi wyjedzie brakujących dziewięć egzemplarzy legendarnego XKSS, które w 1957 roku padły ofiarą pożaru fabryki Jaguara Browns Lane w Cowentry. Wcześniej, w 2014 roku, Jaguar zbudował też sześć brakujących egzemplarzy modelu E-type Lightweight.

Na podobny krok zdecydował się właśnie Aston Martin. Firma ogłosiła, że - w najbliższym czasie - wybuduje aż 25 egzemplarzy Aston Martina DB4 GT - modelu, za kierownicą którego Stirling Moss zwyciężył w 1959 roku w wyścigu na Silverstone. 

Reklama

Produkowany w latach 1959-1963 Aston Martin DB4 GT powszechnie uznawany był za najszybszy brytyjski samochód osobowy z homologacją drogową. Powstało jedynie 75 egzemplarzy tego modelu. Każdy z zachowanych do dziś dnia wyceniany jest na przeszło 3 mln funtów! 

Teraz przedstawiciele Aston Martina zapowiadają zbudowanie kolejnych 25 pojazdów - tak, by całkowita produkcja legendarnego modelu zamknęła się liczbą 100 sztuk. Każdy z nich wykonany zostanie ręcznie w oparciu o oryginalne rysunki techniczne. Otrzyma też - kolejny z serii - DB4 GT - numer VIN.

Pod maskę trafić ma rzędowa szóstka z dwiema świecami na cylinder. Motor generować ma 340 KM, które - tak samo, jak w oryginalnych DB4 GT - przenoszone będą na tylne koła za pośrednictwem ręcznej, czterostopniowej przekładni i mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu. Gotowe do drogi auto ważyć ma nieco ponad 1215 kg. 

Samochody bazować mają na oryginalnej specyfikacji "lightweight", w której - pierwotnie - zbudowano jedynie osiem egzemplarzy. W stosunku od oryginałów mówić można o prawdziwej cenowej promocji. Każdy z samochodów kosztować będzie 1,5 mln funtów. Zamówienia można już składać u dealerów. Pierwsze sztuki trafić mają do nabywców pod koniec przyszłego roku.

Niestety, jest pewien haczyk. Samochody wykonane będą w specyfikacji torowej, co oznacza, że nie otrzymają homologacji drogowej. W zamian firma proponuje jednak nabywcom dwuletnie członkostwo w międzynarodowym programie torowych imprez samochodowych. Nabywcy będą więc mogli - za darmo - uczestniczyć w wyścigowych weekendach na całym świecie: od Abu Zabii i Azji, przez Europę, na Ameryce Północnej kończąc. W ramach imprez właściciele będą mogli korzystać z profesjonalnych kursów nauki wyścigowej jazdy prowadzonych m.in. przez kierowców, którzy zwyciężyli w Le Mans. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Aston Martin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama