„Bez Type R nie ma Hondy ” – sportowe modele japońskiego producenta nie znikną z rynku

Honda stara się opierać trendom towarzyszącym postępującej elektryfikacji. Według głównego inżyniera programu Type R – japoński producent nigdy nie zrezygnuje ze swojego sportowego dziedzictwa. Nawet po zaprzestaniu produkcji samochodów z silnikami spalinowymi.

 

Niedawna premiera Hondy Civic Type R była niczym światełko w tunelu dla fanów prawdziwej motoryzacji. Oto bowiem japoński producent dał dowód na to, że nie zamierza zbyt wcześnie rezygnować ze sportowych i emocjonujących samochodów. Teraz wizję te potwierdził sam Hideki Kakinuma - główny inżynier projektu Type R.

W wywiadzie opublikowanym na łamach serwisu AutoCar, Kakinuma stwierdził, że Honda nigdy nie zrezygnuje ze swojego sportowego dziedzictwa. Pomimo, że odejście od silników spalinowych jest nieuniknione, nawet w epoce pełnej elektryfikacji, japoński producent wciąż będzie posiadał w ofercie modele Type R - bez tego, po prostu, nie ma Hondy.

Reklama

Type R to nie tylko silnik

Inżynier podkreślił jednocześnie, że Type R nie oznacza jedynie mocnego silnika. To przede wszystkim cała filozofia projektowania samochodów, które dają gigantyczną radość z jazdy. Jeśli zatem podobne emocje uda się wykrzesać z pojazdu napędzanego układem hybrydowym lub elektrycznym, Honda to zrobi.

Czy może to oznaczać, że obecna generacja Civica Type R jest jednocześnie ostatnią sportową Hondą wyposażoną w tradycyjny, spalinowy układ napędowy? Biorąc pod uwagę, że wszystkie inne modele producenta są obecnie dostępne w zelektryfikowanych wariantach, wydaje się to prawdopodobne. Pozostaje zatem uwierzyć w słowa Kakinumy i trzymać kciuki, by duch Type R zawitał także w kolejnych wyczynowych samochodach marki.  

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Honda | Honda Civic
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy