A4 jak Passat. A6 z napędem na tył! Rewolucja w Audi!

To może być prawdziwy szok dla miłośników aut spod znaku czterech pierścieni. Wiele wskazuje na to, że kolejne generacje popularnych modeli Audi wyposażone zostaną w napęd na tylne koła!

Nie chodzi jednak o próbę naśladowania dwójki największych rywali - BMW i Mercedesa. Zaskakująca decyzja ma być wynikiem cięcia kosztów! Gruntowne ograniczenie wydatków to następstwo afery dieselgate. Konieczność odbudowania nadszarpniętego wizerunku i zabezpieczenia środków finansowych na ewentualne odszkodowania rozpoczęła w Volkswagenie politykę zaciskania pasa.

Właśnie z tego względu z oferty Audi zniknął ostatnio flagowy, elektryczny, model R8 e-tron. Na tym jednak cięcie kosztów w Ingolstadt się nie kończy. Optymalizacja wydatków dotyczy całego koncernu. W jej ramach Audi zaprzestać ma prac konstrukcyjnych nad nowymi platformami! Zamiast tego firma korzystać będzie z rozwiązań innych marek - Volkswagena i Porsche.

Reklama

Jak donosi niemiecki "Der Spiegel" firma najprawdopodobniej zrezygnuje z rozwoju opracowanej przez siebie platformy MLB, w oparciu o którą powstają m.in. modele A4, A6 i A8. Następca A4 ma być mocniej spokrewniony z Volkswagenem Passatem, co oznacza wykorzystanie platformy MQB. Nowe A4 napędzane więc będzie silnikiem zamontowanym nie wzdłużnie, a poprzecznie. Więcej zamieszania w ofercie spowodować może jednak sięgnięcie po - opracowaną przez Porsche - platformę MSB. Ta stanowić ma fundament dla przyszłych generacji A6, A7 czy A8. Jeśli szefostwo koncernu faktycznie zdecyduje się na taki krok, nowe generacje tych pojazdów - w podstawowych wersjach - napędzane będą na koła tylnej osi!

Cytowany przez niemieckie media szef Audi - Rupert Stadler - przyznaje, że "wszystkie przyszłe inwestycje marki znajdują się obecnie pod wnikliwą kontrolą". Wiadomo już, że firma zamroziła plany zbudowania nowego centrum testowego tworzonego z myślą o pojazdach autonomicznych. Obiekt o nazwie "IN-Campus" przypominać miał wykorzystywany dziś przez Volvo kompleks "AstaZero". Wzorem szwedzkiego rozwiązania planowano wyposażyć go w 75 budynków, funkcjonalną sieć dróg, różnego rodzaju skrzyżowań i testowy odcinek autostrady.

Pod znakiem zapytania stoi również zaangażowanie Audi w sport motorowy. Wszystko wskazuje na to, że następcy nie doczeka się chociażby seria pojazdów LMP1. Oznacza to, że po serii spektakularnych zwycięstw producent wycofa się z udziału w wyścigach serii LeMans! Taki scenariusz może być szokiem dla fanów wyścigów długodystansowych. Przypominamy, że począwszy od 2000 roku bolidy Audi zwyciężały w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans aż dwunastokrotnie!

PR

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Audi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy