Skarbówka licytuje samochody. I to jakie!

Aston Martin DB9, Aston Martin V8 Vantage, BMW M5, Maserati Quattroporte czy Mercedes S 500. To tylko kilka pojazdów, które trafiły pod młotek w Częstochowie w ramach licytacji organizowanych przez Krajową Administrację Skarbową. Ceny wywoławcze są o około 25 proc. niższe od rynkowych.

Urzędy skarbowe organizują publiczne aukcje, w czasie których licytowany jest majątek podmiotów zalegających z płaceniem podatków. Procedura odbywa się w oparciu o przepisy Ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Licytacje najczęściej organizowane są w lokalnych urzędach skarbowych lub - w przypadku pojazdów - na wyznaczonych parkingach. W wyniku zajęć komorniczych  na aukcje trafiają najróżniejsze przedmioty - obuwie, zabawki, instrumenty muzyczne, biżuteria czy - rzecz jasna - nieruchomości i samochody.

W Częstochowie pod młotek trafiło właśnie ponad dwadzieścia luksusowych pojazdów zajętych przez komornika w dniu 12.09.2018 roku na poczet zaległości w postępowaniu egzekucyjnym prowadzonym wobec przedsiębiorstwa STYREXPOL Sp. z o.o. Wśród pojazdów nie brakuje prawdziwych motoryzacyjnych perełek.

13 sierpnia licytowane były m.in.: Mercedes CLS 63 AMG rocznik 2011 (cena wywoławcza 63 150 zł), Nissan GT-R rocznik 2012 (cena wywoławcza 91 950 zł) oraz Ferrari F430 rocznik 2005 (cena wywoławcza 168 975 zł). Wadium wynosiło 1/10 wartości licytowanego przedmiotu.

Reklama

 14 sierpnia - pod młotek trafią kolejne ciekawe auta. Wśród 17 przeznaczonych na licytację pojazdów znajdziemy takie wozy, jak np.: Aston Martin DB9 rocznik 2008 (cena wywoławcza 111 675 tys. zł), Aston Martin V8 Vantage rocznik 2007 (cena wywoławcza 143 700 zł), BMW M5 rocznik 2012 (cena wywoławcza 39 450 zł) czy Maserati Quattrporte rocznik 2008 (cena wywoławcza 37 275 zł). Oprócz tego na nowych właścicieli czekają też trzy Jaguary: XF z roku 2012 (cena wywoławcza 37 800 zł), XJ z roku 2011 (cena wywoławcza 54 tys. zł) oraz F-Type z roku 2015 (cena wywoławcza 93 225 tys. zł), trzy Mercedesy (dwa klasy E i jeden S 500 z 2011 roku) czy np. Lexus LS 460 rocznik 2007 (cena wywoławcza 23 250 zł).

Chociaż w niektórych przypadkach ceny wydają się atrakcyjne, trzeba pamiętać, że z zakupem związane jest duże ryzyko. Auta od blisko dwóch lat przechowywane są na parkingu strzeżonym, a sam urząd zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne wady ukryte. Chętni już na wstępie muszą więc zdawać sobie sprawę że, uruchomienie pojazdów - zakładając oczywiście, że są sprawne technicznie - wymagać będzie gruntownego serwisu, co w przypadku marek premium oznacza wydatki liczone w tysiącach złotych.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy