O krok od śmierci. Policjant z Tczewa uratował kierowcę

Chociaż kierowcy z reguły nie pałają miłością do drogówki, wypada pamiętać, że wiele osób wybiera trudny zawód policjanta w poczuciu misji. Dowodzą tego takie osoby, jak np. st. sierż. Damian Romanowski z policji w Tczewie, który - po służbie - uratował życie 76-letniego kierowcy.

Jak czytamy na facebookowym profilu pomorskiej policji: "Do dramatycznej sytuacji doszło 3 sierpnia w Starogardzie Gdańskim. 76-latek podczas jazdy samochodem poczuł się słabo. Zdążył jeszcze powiadomić o tym swojego syna". Szczęśliwym zbiegiem okoliczności - w czasie wolnym od służby - obok przejeżdżał st. sierż. Damian Romanowski, który dostrzegł, że dzieje się coś niedobrego.

Starszy mężczyzna stracił już przytomność i nie było z nim kontaktu. Policjant wydostał poszkodowanego z samochodu i sprawdził jego funkcje życiowe. 76-latek nie oddychał i nie miał wyczuwalnego tętna. Pan Damian przystąpił do resuscytacji, którą prowadził aż do momentu przyjazdu pogotowia ratunkowego.

Reklama

"Pan policjant, Damian Romanowski wykazał się bohaterską postawą, zachował zimną krew i wielką empatię. Sam, będąc w wielkim szoku, nie dałbym rady uratować ojca" - napisał w podziękowaniu do Komendy Powiatowej Policji w Tczewie syn poszkodowanego. Dzięki szybkiemu i skutecznemu działaniu poszkodowany wraca obecnie do zdrowia.

Szczęśliwy przypadek z Tczewa skłania do dyskusji nad przepisami dotyczącymi obowiązkowych badań kierowców w starszym wieku. Przypominamy, że obecnie nie ma żadnych regulacji prawnych dotyczących obowiązkowych badań zdrowotnych, które obligowałoby do częstszego zasięgania opinii lekarza po przekroczeniu konkretnego wieku. Nie ulega wątpliwości, że z biegiem lat pogarsza się nie tylko wzrok ale też zdolności motoryczne. Wieku lekarzy jest zdania, że kierowcy po 65. roku życia powinni odwiedzać przychodnie co najmniej raz na dwa lata.

Z drugiej strony oficjalne dane policji i ubezpieczycieli nie wskazują, by stan zdrowia starszych uczestników ruchu był w Polsce palącym problemem. W ubiegłym roku kierujący w wieku 60+ byli sprawcami 4 465 wypadków, w których śmierć poniosły 353 osoby. Wskaźnik liczby wypadków na 10 000 populacji wynosił w ich przypadku 3,55. Dla porównania kierowcy w wieku od 18 do 24 roku życia spowodowali 4 910 wypadków, w których zginęło 431 osób. Wskaźnik liczby wypadków na 10 000 populacji wyniósł tu aż 13,82!

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy