W dziurach w drodze łowił ryby. Takiej reakcji się nie spodziewał

Pewien mieszkaniec Leszna postanowił w dosyć oryginalny sposób zwrócić uwagę na tragiczny stan nawierzchni jednej z dróg. W tym celu od pewnego czasu publikował w internecie prześmiewcze filmiki ukazujące skalę problemu. Jak się szybko okazało – akcja przyniosła zamierzony efekt.

Przyznać trzeba, że pomysłowość niektórych ludzi nie zna granic. Przykładem niech będzie pewien mieszkaniec Leszna, który od dłuższego czasu próbował zwrócić uwagę urzędników na zły stan jednej z dróg w wielkopolskim mieście. Jak sam twierdził - gigantyczne dziury utrudniały mu dojazd na siłownię.

W dziurach łowił ryby i sadził kwiatki

W rozwiązaniu problemu pomogły mu media społecznościowe, umiejętności aktorskie i nieograniczona wręcz wyobraźnia. Zamiast pisać kolejne petycje i wnioski do zarządu dróg, mężczyzna zdecydował się sięgnąć po telefon. W ten sposób powstał cały cykl prześmiewczych i zabawnych filmików ukazujących skalę problemu.

Reklama

Na jednym z nagrań autor udaje, że w drogowych dziurach łowi ryby. W kolejnym odgrywa rolę ratownika basenu, który pilnuje porządku. Rzecz jasna rolę wspomnianego basenu odgrywa tu gigantyczna dziura, pełna deszczówki. Jeszcze w innym materiale, pomysłowy twórca postanowił wykorzystać jedną z dziur, jako doniczkę. Każdy filmik został dodatkowo okraszony podpisem "dzień x czekania aż prezydent Leszna zleci naprawę ulicy Pankiewicza".

Prześmiewcze filmiki dotarły do władz miasta

Nietypowa akcja szybko stała się internetowym "viralem", a filmy pomysłowego mieszkańca zyskały duży rozgłos wśród lokalnej społeczności. Niedługo później do akcji wkroczyły media informacyjne, dzięki czemu oryginalna petycja sięgnęła jeszcze dalej. Na obecną chwilę najchętniej oglądany materiał osiągnął liczbę 3,3 mln wyświetleń.

Jak się wkrótce okazało, odezwa mężczyzny trafiła także do samych władz Leszna. Zaledwie cztery dni od rozpoczęcia akcji, do pomysłowego mieszkańca zapukali gotowi do działania drogowcy. Dziury zostały załatane, a sam twórca nie ukrywając zaskoczenia podkreślił, że "nawet Najman tak szybko nie klepie, jak Leszno działa w temacie dróg!".

To jednak nie koniec aktywności pomysłowego mieszkańca. Inicjator akcji już teraz zapowiedział, że to zaledwie początek jego działalności. Mężczyzna pragnie kontynuować swoją akcję, a tymczasową popularność wykorzystać na rzecz poprawy infrastruktury w mieście. Jak sam podkreśla - pomysłów ma co najmniej na pół roku i szkoda je zmarnować.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dziurawe drogi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy