Funkcjonariuszy drogówki badają na wykrywaczu kłamstw!

​Funkcjonariusze białoruskiej milicji drogowej masowo są badani na wykrywaczu kłamstw. Tym, którzy nie przejdą testu, nie zostanie przedłużona umowa o pracę.

​Funkcjonariusze białoruskiej milicji drogowej masowo są badani na wykrywaczu kłamstw. Tym, którzy nie przejdą testu, nie zostanie przedłużona umowa o pracę.

Minister spraw wewnętrznych Ihar Szuniewicz poinformował, że badania na wykrywaczu kłamstw przeszło dotychczas 700 funkcjonariuszy milicji drogowej. Jedna trzecia z nich oblała test i z nimi nie zostaną przedłużone umowy. Funkcjonariusze mogą odmówić badań, ale w takim wypadku też stracą pracę.

Generał Szuniewicz przyznał, że niewielka część uczciwych milicjantów może nie przejść testu na wariografie. Jednak - jak stwierdził - jest gotowy poświęcić tych funkcjonariuszy dla dobra sprawy.

Szef MSW, nawiązując do głośnego incydentu w Baranowiczach, gdzie szef miejscowej "drogówki", pod wpływem alkoholu potrącił autem ze skutkiem śmiertelnym kobietę, powiedział, że jest to hańba dla milicji.

Reklama

Dodał, że żaden funkcjonariusz przyłapany na spożyciu alkoholu na służbie czy prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu, już nie pracuje w resorcie. Poinformował, że w tym roku wobec 123 milicjantów wszczęto postępowania karne.

IAR/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy