Draka na pikniku. W wóz strażacki wjechał czołg. Jak to możliwe?

Do niebezpiecznego zdarzenia z udziałem wozu strażackiego i... czołgu doszło w weekend podczas pikniku historycznego w miejscowości Bielany-Wąsy na Podlasiu.

Podczas pokazu doszło do czołowego zderzenia samochodu ciężarowego strażaków z OSP Kowiesy z czołgiem T-55. W jego efekcie lufa czołgu przebiła przednią szybę zaparkowanego samochodu strażackiego.

Bielany-Wąsy to niewielka miejscowość położona niedaleko Sokołowa Podlaskiego. Na terenie tamtejszego muzeum wojskowego odbywał się Rodzinny Piknik Historyczny "Strzał w 10-tkę". Jedną z jego atrakcji był pokaz dynamiczny dwóch czołgów, w tym T-55 oraz pokazy strażackie. 

Czołg wjechał w wóz strażacki

W pewnym momencie doszło do zderzenia czołgu T-55 z zaparkowanym wozem strażaków z OSP Kowiesy. Jak powiedział polsatnews.pl asp. Łukasz Tomczuk z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, "nie był to udział zgłoszony, strażacy nie zabezpieczali tej imprezy. Był to wyjazd na polecenie wójta, tzw. wyjazd gospodarczy, impreza nie była masowa".

Reklama

Na piknik zapraszał prezes Agencji Rezerw Strategicznych, kandydujący w wyborach do sejmu z ramienia PiS Michał Kuczmierowski.

Na szczęście w incydencie nikt nie ucierpiał. Straty ograniczyły się do rozbitej przedniej szyby w strażackiej ciężarówce. Ponieważ zdarzenie było kolizją, informowanie policji nie było konieczne i takie doniesienie nie zostało złożone.

Ucierpiał samochód z "Bitwy o wozy 2020"

Jak się okazuje strażacki samochód, jak na standardy OSP, był niemal nowy - do służby w OSP Kawiesy trafił dwa lata temu. Pojazd był nagrodą w rządowej akcji "Bitwa o wozy 2020", w ramach której małe gminy (do 20 tysięcy mieszkańców), z najlepszą w województwie frekwencją w pierwszej turze wyborów prezydenckich, otrzymywała wóz strażacki.

Dlaczego czołg uderzył w strażacką ciężarówkę? Najpierw mówiono o błędzie kierowcy, następnie organizatorzy pikniku poinformowali, że w czołgu doszło do awarii hamulców. 

Czołg T-55 waży około 35 ton, organizatorzy mogą więc mówić o olbrzymim szczęściu, że awaria nie zakończyła się tragicznie.

Jak hamuje czołg?

Kierowanie czołgiem T-55 odbywa się za pomocą dwóch dźwigni, sterujących pracą lewej i prawej gąsienicy. By skręcić jedna z gąsienic jest zwalniana poprzez przestawienie dźwigni, co powoduje hamowanie tzw. planetanego mechanizmu skrętu (przekładni planetarnej; czołg ma dwie takie przekładnie, po lewej i prawej stronie). Zahamowanie oboma dźwigniami powoduje hamowanie obu gąsienic jednocześnie, a więc nie skręcanie, tylko zatrzymywanie. 

W czołgu T-55 hamowanie możliwe jest również za pomocą pedału hamulca, przy czym zasada działania jest taka sama - hamowane są obie przekładnie planetarne, a więc obie gąsienice jednocześnie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: czołg | wóz strażacki | straż pożarna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy