Uciekał na motorze przez 20 km. Dostał 56 punktów!

Początek roku szkolnego zwiastuje rychły koniec sezonu motocyklowego, nie dziwi więc fakt, że większość miłośników dwóch kółek stara się korzystać z każdego słonecznego dnia. Niestety, wielu z nich pospiech ten udziela się również za kierownicą.

Patrolując drogę krajową nr 48 policjanci z Kozienic zauważyli motocyklistę, który - łagodnie mówiąc - nie stosował się do przepisów. Prowadzący motocykl marki Suzuki złamał kilka ograniczeń prędkości, nie zareagował też na wysyłane przez radiowóz sygnały do zatrzymania.

Załoga auta zdecydowała się podjąć pościg, który trwał aż przez 20 km! W tym czasie motocyklista o mały włos, kilkukrotnie, nie doprowadził do wypadku, złamał też szereg przepisów - m.in. omijając drogowe wysepki z lewej strony.

Po kilkuminutowym pościgu kierujący motocyklem dał w końcu za wygraną. Policjantom udało się go zatrzymać na terenie Kozienic. Na 30-letniego motocyklistę nałożono aż 56 punktów karnych - materiał filmowy zarejestrowany przez funkcjonariuszy trafił już do sądu.

Reklama

Jak myślicie, czy zatrzymanie prawa jazdy za tego typu wykroczenia to wystarczająca kara? A może policjanci nie powinni podejmować pościgu?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy