Niecodzienna historia. Samochód uratował życie właściciela!

Autonomiczne pojazdy budzą wśród fanów motoryzacji sporo kontrowersji. Nie sposób jednak odmówić im wielu zalet. Komputery nie tylko nie odczuwają zmęczenia, ale również mogą okazać się nieocenione w sytuacjach "awaryjnych".

Kilka dni temu przekonał się o tym Joshua Neally - 37-letni prawnik z amerykańskiego Branson. Mężczyzna zawdzięcza życie Tesli model X, której właścicielem stał się zaledwie miesiąc wcześniej!

Kilka dni temu Neally postanowił wyjść wcześniej z pracy. Droga ze Springfield do rodzinnego Branson zajmuje mu zwykle około 45 minut. W czasie jazdy mężczyzna źle się poczuł. "Strasznie rozbolała mnie brzuch. Czułem, jakby stalowy słup przebijał mi klatkę piersiową" - stwierdził. 

Joshua zadzwonił do żony, która poradziła mu, by spróbował dojechać do szpitala korzystając z zamontowanego w samochodzie autopilota. Przez ponad 20 mil samochód poruszał się po lokalnych autostradach korzystając wyłącznie z systemu autonomicznej jazdy. Na całe szczęście szpital znajdował się tuż obok autostrady, mężczyzna musiał więc przejąć prowadzenie dopiero na parkingu.

Reklama

Lekarze stwierdzili u Neally’ego zator tętnicy płucnej. Chociaż mężczyzna wypisany został ze szpitala jeszcze tego samego dnia, zagrożenie życia było poważne. Gdyby nie pomoc medyczna Joshua - najprawdopodobniej - umarłby w drodze do domu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy