Do Czech tylko na zimówkach!

Setki rozbitych samochodów, zamknięte drogi, nieprzejezdne czesko-niemieckie przejście graniczne, gigantyczne kolumny pojazdów na autostradach i drogach szybkiego ruchu to efekt gwałtownych opadów śniegu w Czechach.

Najgorzej jest w północno-zachodnich Czechach, w górskim paśmie Rudaw, gdzie samochody ciężarowe bez łańcuchów nie były w stanie pokonać wzniesień. TIR-y zablokowały dojazd przejścia granicznego w Cinovcu.

Na Wyżynie Czesko-Morawskiej w ciągu kilku godzin spadło ponad 20 cm śniegu. Na autostradzie D1 i na trasie prowadzącej przez Pelhrzimov do czesko-austriackich przejść granicznych doszło do wielu kolizji. Rozbite samochody przez godzinami blokowały główne trasy tranzytowe. Powstały wielokilometrowe korki. Meteorologowie ostrzegają przed gołoledzią.

Reklama

Prawdziwie zimowe warunki na drogach panują także w Karkonoszach, Górach Orlickich i Jesionkach przy granicy z Polską. Główne drogi tranzytowe są przejezdne, ale policja i drogowcy apelują do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności. W prawie całych Czechach obowiązuje ostrzeżenie przed gęstą mgłą.

Porozmawiaj na Forum.

RMF
Dowiedz się więcej na temat: warunki na drogach | Czechy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy