Orzeł czy niemiecka "wrona"?

Projektując przód nowej superb styliści Skody, jak przystało na markę mającą w logo indiańską strzałę, wzorowali się na głowie orła.

Próżno w nim jednak szukać szlachetnych rys słowiańskiego bielika - czeski orzeł przypomina raczej niemiecką "wronę"...

Poprzedniemu modelowi zarzucano głównie brak indywidualizmu. Czesi wzięli to sobie do serca i nowa generacja całkowicie zrywa z wizerunkiem rozciągniętego passata. Wygląd auta budzi jednak pewne kontrowersje. Mimo zapewnień fachowców ze Skody, wciąż nie jesteśmy przekonani, czy połączenie rys roomstera i skrzywdzonych przez Chrisa Bangle'a BMW jest tym, czego oczekuje się od samochodu segmentu D.

Na szczęście, odważna stylistyka to jedyny punkt podparcia dla dziennikarskiej złośliwości. Przestrzeń, komfort i sposób, w jaki samochód radzi sobie na drodze nie pozostawiają miejsca na żadne uśmieszki. Nowy superb ma spore szanse na rynkowy hit.

Samochód, który dzięki zmyślnej konstrukcji klapy bagażnika (system "twindoor") w zależności od potrzeb pełnić może rolę bagażówki (liftback, pojemność bagażnika to 565 litrów) lub reprezentacyjnej limuzyny (sedan) mierzy 4837 mm - czyli o 62 mm mniej niż poprzednik. Szerokość nadwozia wynosi 1817 mm, wysokość 1447 mm. Rozstaw osi (2761 mm) również jest mniejszy, niż w superbie poprzedniej generacji. Auto wykorzystuje zupełnie nową, zmontowaną specjalnie z myślą o tym modelu, płytę podłogową. Skromniejszy rozstaw osi nie oznacza jednak ciaśniejszego przedziału pasażerskiego. Na tylnej kanapie superba miejsca wciąż jest pod dostatkiem.

Reklama

Wnętrze to bez wątpienia najmocniejsza strona superba. Na solidnie zmontowanej, wykończonej dobrymi materiałami desce rozdzielczej znajdziemy kilka rozwiązań stylistycznych rodem z audi. Nawet w najtańszej, pozbawionej drewnopodobnych wstawek, wersji do formy i funkcjonalności nie można mieć zastrzeżeń.

Auto dostępne będzie w czterech wersjach wyposażenia: comfort, ambition, elegance i platinium. W podstawie znajdzie się 5 poduszek powietrznych (w tym kolanowa), kurtyny boczne, rozbudowany system ESP i mocowania isofix na tylnej kanapie. Na pokładzie odnajdziemy też półautomatyczną klimatyzację "climatic", 4 elektrycznie sterowane szyby i tylne czujniki parkowania.

W kolejnej wersji ambition pojawi się dwustrefowa automatyczna klimatyzacja, tempomat, czujniki parkowania z przodu, czujnik deszczu, elektryczne lusterka i samościemniające się lusterko wewnętrzne. Najbogatsza wersja oferuje ponadto asystenta parkowania (system sam pakuje auto w tzw. "zatoczce" kierowca operuje jedynie pedałem przyspieszenia i hamulca), elektrycznie sterowane, podgrzewane fotele z pamięcią i siedemnasto-calowe felgi ze stopów lekkich.

Do wyboru będzie aż sześć jednostek napędowych: trzy benzynowe i trzy wysokoprężne. Paletę silników otwiera doładowany (kompresor) 1,4 TSI o mocy 125 KM, kolejne to 1,8 TSI (160 KM) i topowy 3,6 V6 rozwijający aż 260 KM. Standardowo motory sprzęgane są z 6-stopniowymi skrzyniami biegów, dwie mocniejsze jednostki mogą również występować ze zautomatyzowanymi przekładniami DSG i napędem na cztery koła.

Co ważne, nawet najsłabszy 1,4 l. radzi sobie z samochodem całkiem przyzwoicie. 200 Nm momentu obrotowego dostępnych w zakresie 1500-4000 obr./min i moc maksymalna uzyskiwana przy 5000 obr/min dbają o dobrą elastyczność. Superb z niewielkim 1,4 l. pod maską rozpędza się do setki w 10,5 s. - prędkość maksymalna to równe 200 km/h. Osiągi pozostałych silników również nie budzą zastrzeżeń. 1,8 TSI przyspiesza do setki w 8,5 s., V6 potrzebuje zaledwie 6,5 sekundy! Co ważne wszystkie silniki rozsądnie obchodzą się z paliwem. Zużycie na poziomie 9 l. (1,8 TSI) jest łatwe do zaakceptowania.

Fani klekotu również powinni być zadowoleni. Dla nich przygotowano 2,0 TDI dostępne w dwóch wariantach mocy - 140 i 170 KM. W pierwszym znajdziemy jeszcze układ wtryskowy oparty na pompowtryskach, w mocniejszym znalazł się łagodniejszy dla uszu common rail.

W ofercie znajdzie się też niezatapialny, pozbawiony wad i przyspieszenia 105 konny 1,9 TDI, który mimo usilnych starań ekologów, wciąż pozbawia słuchu Bogu ducha winnych kierowców.

Ceny nowego superba z silnikiem 1,8 TSI w podstawowej wersji rozpoczynają się od 87 tys. zł. Za najbogatszą wersję z tą jednostką napędową zapłacimy 115 tys zł. 170 konny TDI w najbogatszej specyfikacji platinium to wydatek ok. 129 tys. zł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: niemiecki | auto | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy