Reklama

Na europejską premierę czwartej generacji Nissana X-Trail przyszło nam trochę poczekać. Model ten, pod zmienioną nazwą i nieco innym wyglądem jest już bowiem dostępny na rynku amerykańskim od października 2020 roku. Skąd takie opóźnienie? Przedstawiciele Nissana odpowiadają jasno - chodziło o przystosowanie samochodu do naszego rynku, a to wiązało się m.in. z implementacją nowoczesnego, znanego już z modelu Qashqai, napędu e-Power.

Nissan X-Trail - gdzieś już to widzieliśmy

Wersja europejska została także delikatnie przeprojektowana. W oczy rzuca się przede wszystkim zmieniony grill w kształcie litery V oraz wąskie matrycowe reflektory LED sprawiające wrażenie wtopionych w zderzak. Z profilu uwagę zwracają pokaźne przednie i tylne nadkola, a także nowocześnie wystylizowane progi. Tylna część samochodu prezentuje się muskularnie, a całość wieńczy wyraźnie zarysowany górny spoiler oraz widoczna osłona podwozia - ta z kolei podkreśla uterenowiony charakter modelu. Co ciekawe nowy X-Trail jest dostępny w 10 kolorach oraz 5 dwukolorowych zestawieniach, czyli łącznie w 15 różnych wariantach do wyboru.

Stylistyka samochodu upodobniła się znacząco do pozostałej oferty Nissana, a powiązania z innymi modelami - zwłaszcza z mniejszym Qashqaiem - są widoczne także we wnętrzu. Zwłaszcza w przypadku deski rozdzielczej, nawiewów oraz kierownicy. Wrażenie robią zastosowane materiały oraz spasowanie poszczególnych elementów. We wnętrzu nie brakuje przyjemnych w dotyków dekorów, a poszczególne fragmenty kokpitu zostały obszyte wysokiej klasy skórą. Twardych plastików jest tu jak na lekarstwo.

Wiele uwagi poświęcono także ergonomii dźwigni zmiany biegów oraz przycisków. Tak - przycisków. Nissan chwali się tym, że wsłuchał się w opinie swoich klientów i zdecydował się pozostać m.in. przy fizycznych pokrętłach do sterowania klimatyzacją. Także niektóre z funkcji samochodu mogą być aktywowane przy pomocy klasycznych przełączników. Bez wątpienia była to dobra decyzja.

Nissan X-Trail - na drugie mu praktyczność

Japoński SUV zaskakuje także w kwestiach komfortu oraz praktyczności. Zastosowanie płyty podłogowej CMF-C skutkowało obszernym wnętrzem, dzięki czemu osoba mierząca nawet 190 cm wzrostu nie ma tu problemu z odnalezieniem wygodnej pozycji za kierownicą. O przestronności niech świadczy fakt, że równie wysoki pasażer bez problemu usadowi się także w drugim rzędzie siedzeń i to nawet w przypadku samochodu w wariancie 7-miejscowym. Bagażnik X-Traila mieści do 585-litrów (w wersji 7-miejscowej 485-litrów), co choć nie jest rekordowym wynikiem, umożliwia sprawne zapakowanie się nawet pokaźnej rodzinie - zostało nam to zresztą udowodnione.

W samochodzie nie brakuje także przeróżnych schowków oraz praktycznych rozwiązań. W górnej części konsoli środkowej znajdują się dwa uchwyty na kubki, a także bezprzewodowa ładowarka do smartfonów. Pod pokrywą podłokietnika umiejscowiono pojemny schowek na drobiazgi. Podróżujący z tyłu mają możliwość indywidualnego sterowania układem klimatyzacji, a w drugim rzędzie nie zabrakło także gniazd USB typu A i USB typu C. Standardowo już, w drzwiach znajdują się pokaźnej wielkości kieszenie mieszczące np. butelkę z wodą.

Na konsoli centralnej mieści się wyświetlacz o przekątnej 12,3 cala, za pomocą którego można sterować systemem infotainment oraz funkcjami samochodu. Pojazd można rzecz jasna połączyć ze smartfonami - zarówno przy pomocy Android Auto, jak i bezprzewodowego Apple CarPlay. Podobnej wielkości ekran za kierownicą pełni funkcję cyfrowych zegarów. Jego motyw graficzny można ustawić przy pomocy przycisków na multifunkcyjnej kierownicy.

Nissan X-Trail - hybrydowy układ e-Power

Na początku tekstu wspomnieliśmy, że nowy X-Trail trafia na rynek europejski m.in. z nowoczesnym napędem e-Power. Składa się on z wysokowydajnego akumulatora, silnika spalinowego, generatora prądu, falownika oraz zamontowanego z przodu silnika elektrycznego o mocy 204 KM.

Jednostka spalinowa pełni w nim rolę generatora prądu, który wytwarza energię elektryczną, a następnie przekazuje ją bezpośrednio do akumulatora, silnika elektrycznego lub obu jednocześnie. Chociaż podobne rozwiązanie można znaleźć w samochodach konkurencji, w przypadku japońskiego SUV-a silnik spalinowy nie jest w żaden sposób połączony z kołami.

Efektem tego są wrażenia z jazdy zbliżone do poruszania się klasycznym elektrykiem. Ponieważ jedynym źródłem napędu kół jest silnik elektryczny, cały układ reaguje natychmiastowo. Przy tym praca samochodu jest niemal bezgłośna i nawet podczas mocniejszego wciśnięcia gazu, odgłosy silnika spalinowego nie są nadmiernie denerwujące, jak to ma miejsce w klasycznej hybrydzie z CVT. Podobnie jak w elektrycznych modelach Nissana, także X-Trail został wyposażony w funkcję e-Pedal, gdzie system rekuperacji odzyskując energię, samoczynnie wyhamowuje samochód.

Pewną nowością jest nowy układ napędu na cztery koła e-4ORCE, który będzie oferowany również w pełni elektrycznym Nissanie Ariya. W uproszczeniu jest to zaawansowany system oparty na układzie dwóch silników elektrycznych, który rozdziela moment obrotowy na przednie i tylne koła w celu maksymalizacji przyczepności opon. Umożliwia to zrównoważone sterowanie zawieszeniem oraz precyzyjną pracę układu kierowniczego, dzięki czemu charakterystyka pojazdu jest przewidywalna nawet w trakcie gwałtownych manewrów. O możliwościach powyższego rozwiązania mogliśmy się przekonać m.in. podczas stosunkowo szybkiej jazdy odcinkami szutrowymi, jak i na profesjonalnie przygotowanym torze offroadowym. 

Nissan X-Trail - wrażenia z jazdy

W obu przypadkach Nissan X-Trail zachowywał się stabilnie oraz przewidywalnie i chociaż japoński SUV nie jest typowym samochodem offroadowym, jego możliwości w trudnym terenie zrobiły na nas niemałe wrażenie. Dobrze mieć świadomość, że w sytuacji podbramkowej będzie on w stanie przejechać po nawet wilgotnym, wyboistym i piaszczystym podłożu. Przy tym wszystkim wysoko umieszczone zawieszenie pojazdu skutecznie wybiera wszelkie nierówności i nawet w trakcie jazdy po wspomnianej leśnej drodze, nie odczuliśmy większego braku komfortu.

Także podczas pokonywania tras asfaltowych, X-Trail nie sprawiał najmniejszych problemów. Pojazd sprawnie pokonywał ciasne zakręty górskich dróg, minimalnie tylko przechylając się przy większych nawrotach. Ogromna w tym zasługa precyzyjnie reagującego układu kierowniczego oraz dobrze zestrojonych trybów jazdy. Ponieważ w nasze ręce trafiły topowe odmiany SUV-a, wyposażone w 213-konne hybrydy e-Power i napęd na obie osie (przyspieszenie od 0 do 100 km/h w tym przypadku wynosiło zaledwie 7 sekund), nie mieliśmy także najmniejszych problemów z dynamicznych włączaniem się do ruchu, lub wyprzedzaniem.

Co więcej, wspomniana już konstrukcja napędu przełożyła się także na stosunkowo niewielkie spalanie. To, po pokonaniu ok 100 km zróżnicowanej trasy wynosiło ok. 7-litrów na 100 kilometrów. To naprawdę dobry wynik, zwłaszcza przy zestawieniu z wyżej wspomnianą dynamiką samochodu. 

Nissan X-Trail - wersje silnikowe i ceny

Nowy Nissan X-Trail debiutuje na starym kontynencie w trzech wariantach silnikowych. Stawkę rozpoczyna wersja spalinowa 1.5 VC-T MHEV, która dysponuje mocą 163 KM oraz napędem na oś przednią. Pośrodku plasuje się hybryda e-Power o mocy 204 KM, przekazywanej także na dwa przednie koła. Topowa odmiana, widoczna także na zamieszczonych w artykule zdjęciach, to e-Power e-4ORCE, mogąca pochwalić się napędem na obie osie i mocą 213 koni mechanicznych. 

Ceny - w zależności od wersji wyposażenia - zaczynają się od 181 500 złotych (1.5 VC-T MHEV / N-Connecta), a kończą na 228 000 złotych (e-Power e-4ORCE / Tekna). 

***