Jeep Wrangler Rubicon - jedna z niewielu seryjnych terenówek

Wersja Rubicon to najbardziej terenowa konfiguracja modelu Jeepa. Auto nadaje się do jazdy w ciężkim terenie prosto po wyjechaniu z salonu. Dla znawców jazdy po bezdrożach, Wrangler to jedna z ikon off-roadu, mająca słynnego protoplastę w postaci Willysa z czasów II wojny światowej.

Jaki jest Jeep Wrangler Unlimited Rubicon? Trzeba zacząć od tego, że auto zostało zaprojektowane z myślą o pokonywaniu bezdroży i z takiej perspektywy należy je oceniać. Zbudowany jest na klasycznej ramie, w zawieszeniu znajdziemy sztywne mosty napędowe, całość zawieszona jest na sprężynach i mamy tu też reduktor. Taki układ to recepta na najprostszy i trwały układ napędowy, sprawdzający się w terenie i pozwalający na daleko idące modyfikacje, których chciałby dokonać właściciel. Katalog dodatkowych części do Wranglera ma kilkadziesiąt stron i każdy może zmodyfikować auto według swojego pomysłu.

Reklama

Postęp technologiczny spowodował, że można zaprojektować auto, które pozwala na bardzo sprawne i wygodne dojechanie asfaltem do dróg poza szlakami, na których Rubicon będzie w swoim żywiole. Do typowej jazdy mamy wszystkie dostępne udogodnienia takie jak automatyczna 8-biegowa skrzynia biegów, klimatyzacja, podgrzewane siedzenia, a nawet podgrzewana kierownica. Centralny dotykowy ekran jest także centrum sterowania ustawieniami komputera pokładowego, nawigacją, posiada typowe funkcje znane z aut osobowych. Drugi wyświetlacz między zegarami, przed kierowcą, ma możliwość wyświetlania dodatkowych komunikatów, m.in. o temperaturze płynu chłodniczego, temperatury układu napędowego, ciśnienia oleju, przechyłów auta i wielu innych.

Wygląd auta jest nietuzinkowy, trudno Wranglera pomylić z jakimkolwiek innym autem. Design podkreśla terenowy charakter - znajdziemy tu mnóstwo "technicznych" detali, część deski rozdzielczej jest w kolorze nadwozia, czarna skóra szyta jest czerwoną nitką, przełączniki są rozmieszczone ergonomicznie. Auto posiada wielofunkcyjną kierownicę. Widać, że projektanci przyłożyli się do wizualnej części projektu. Są opinie, że widoczność z auta jest nie najlepsza z powodu dość małych szyb. W porównaniu z typowymi SUV-ami trochę tak jest, ale mniejsze płaskie szyby i duży dach to też mniejsze nagrzewanie wnętrza w lecie, no i mniejsza waga samochodu co ma duże znaczenie w terenówce. Nad bezpieczeństwem czuwają liczne elektroniczne systemy takie jak system kontroli trakcji także w terenie czy czujniki parkowania, Jeep ma LED-owe światła dobrze oświetlające drogę.

2-litrowy silnik benzynowy z doładowaniem, bardzo sprawnie rozpędza Jeepa. Wbrew pozorom na starcie spod świateł można zawstydzić wiele aut. Jazda z prędkościami do 110 km/h jest przyjemna, powyżej tej prędkości słychać szum powietrza nad plastikowym dachem i hałas terenowych opon o agresywnym i głębokim bieżniku. Coś za coś. Jeśli ma dobrze być w terenie, na asfalcie musi być mniej komfortowo niż w typowym aucie. Zawieszenie z godnością przyjmuje nierówności, duże koła z wysokoprofilowymi oponami pomagają w pokonywaniu progów zwalniających bez odejmowania gazu. Krawężniki nie stanowią żadnej przeszkody.

Auto w wersji Unlimited posiada pięcioro drzwi i bagażnik największy ze wszystkich wersji Wranglera. Tylna klapa jest dzielona na górną podnoszoną szybę i otwieraną na bok część dolną. I to w mieście może być wada - nie otworzymy szyby jeśli nie otworzymy dolnych drzwi, a te mogą się nie dać otworzyć na ciasnym parkingu lub jeśli ktoś zastawi auto z tyłu. I pytanie dlaczego drzwi bagażnika otwierają się tak, że dostęp jest z lewej strony, a nie z prawej od strony chodnika ? Wystające nadkola, koło zapasowe na tylnej klapie, bardzo wysunięty przedni zderzak będą utrudniały pakowanie w ciasnych miejscach - sytuację poprawiają czujniki parkowania i kamera z tyłu. Pozytywnie zaskakuje mały promień skrętu, szczególnie przy dość dużym rozstawie osi i długości auta w wersji Unlimited.

Co nam przeszkadzało i co byśmy poprawił ? W zasadzie detale. Po otwarciu tylnej szyby bagażnika podczas deszczu, spływająca z niej woda trafia do bagażnika. Wystarczyłaby plastikowa listewka doklejona do szyby odprowadzająca wodę na boki szyby.  No i brak podpórki na lewą stopę, co jest niezrozumiałe w aucie z automatyczną skrzynia biegów, szczególnie w aucie terenowym. Podczas jazdy po dziurach trzeba się tą nogą o coś zaprzeć. Drobiazg, ale w terenie dość istotny.

Wrangler jako jedyny model na rynku daje nam możliwość "rozebrania" karoserii na lato - dach z tworzyw sztucznych ma łatwo zdejmowalne panele nad głową kierowcy i pasażera, dodatkowo można zdjąć całą górną część nadwozia, położyć przednią szybę i zdemontować drzwi. Po zdjęciu wszystkich elementów, załogę chroni integralna "klatka" bezpieczeństwa z zamontowanymi w górnej części głośnikami. W takiej konfiguracji Jeep przypomina legendarnego Willysa, a przyjemność z jazdy jest jeszcze większa.

Rubicona docenią entuzjaści off-roadu - auto nominalnie ma napęd na tylną oś i możliwość dołączania przedniego mostu w czasie jazdy, w standardzie posiada reduktor o wyjątkowym przełożeniu 1:4, centralny mechanizm różnicowy pozwala na jazdę z napędem 4x4 po twardym podłożu np. asfalcie (4H AUTO), a po jego zablokowaniu (4H PART TIME) jazdę 4x4 w terenie z luźnym podłożem. No i wisienka na torcie - zestaw przełączników, które pozwalają na zablokowanie dyferencjału w dwóch opcjach: tylko tylnego i tylnego razem z przednim. Znajdziemy tu także przełącznik do wypięcia w przednim moście drążka stabilizatora co powoduje zwiększenie wykrzyżu mostu. To przekłada się na zwiększenie zakresu przechylania się mostu i nie odrywania kół od podłoża w głębokich dziurach. Takie rozwiązanie zwiększa szansę na wyjechanie z opresji.

Jak widzicie z tego opisu Jeep Wrangler Unlimited Rubicon to seryjnie bezkompromisowe auto i na terenowych oponach może w terenie zajechać bardzo daleko, co udowodniło podczas naszego terenowego testu. Dojazd i powrót z terenowej wycieczki odbędzie się w cywilizowanych warunkach i nie będzie męką. Do szczęścia brakuje wyciągarki i snorkela - ale jako wielbiciele gadżetów i patentów musimy mieć miejsce na nasze pomysły, a w tym aucie na pewno będziemy mieli szansę na ich realizację.

Wojtek Palczewski "Palczak"

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy