To już pewne - Ferrari będzie miało SUVa!

Plotki o planach stworzenia przez Ferrari pseudoterenówki potwierdził sam Sergio Marchionne. Odniósł się także do doniesień w sprawie rzekomych przymiarek do sprzedania Jeepa Chińczykom.

"Jesteśmy w tej kwestii śmiertelnie poważni" - tymi słowami szef koncernu FCA, Sergio Marchionne, potwierdził, że SUV marki Ferrari nie jest luźnym pomysłem bez większych szans na realizację. Czas na rozważania, czy warto taki model stworzyć, już się zakończył. Teraz pora na planowanie produkcji.

Kiedy więc możemy spodziewać się pierwszego SUVa ze znaczkiem Ferrari na masce? Trudno to określić, ale Marchionne wspomniał o "około 30 miesiącach" potrzebnych na ustalenia dotyczące produkcji auta, które określił jako "FUV". Rok 2020 wydaje się całkiem realnym terminem, jeśli nawet nie na wersję produkcyjną, to na pokazanie auta, zapowiadającego seryjny model. Wpisuje się to też w plan rozwoju na najbliższe 5 lat, który włoski producent zamierza niebawem ogłosić.

Reklama

Tym, nad czym zastanawiać się będzie teraz szefostwo Ferrari i całego FCA, nie będzie tylko wygląd samochodu, projekt jego wnętrza i układ napędowy. Sergio Marchionne wskazał na problem odpowiedniego pozycjonowania go na rynku i znalezienia odpowiedniego balansu między zachowaniem jego ekskluzywności, a chęcią rozwoju firmy i wzrostu sprzedaży.

Szef FCA wypowiedział się także na temat doniesień o rzekomych przymiarkach do sprzedaży Jeepa chińskiemu koncernowi Great Wall, który zdradził chęć dokonania takiej transakcji. Marchionne jednoznacznie stwierdził, że nie ma żadnych planów na oddzielanie amerykańskiej marki z FCA i sprzedawanie jej komukolwiek.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy