Nowa Tesla nie dla Europy? Miażdżąca opinia ekspertów!

Prezes Tesli - Elon Musk – wkrótce po premierze modelu Cybertruck chwalił się, że w zaledwie 48 godzin firmie udało się zebrać blisko 150 tys. zamówień na ten pojazd.

Niecodziennym pickupem ekscytują się również liczni fani amerykańskiego producenta ze Starego Kontynentu. Mało który zdaje sobie jednak sprawę, że auto - w obecnej formie - nie ma najmniejszych szans na europejską karierę!

"Koncepcja Tesli Cybertruck jest sprzeczna z europejską filozofią bezpieczeństwa" zauważają - cytowani przez niemiecki "Der Spiegel" - eksperci z TUV. Ci nie mają wątpliwości, że w obecnej formie amerykańskie auto nie ma najmniejszych szans, by trafić na europejskie rynki. Przekonstruowanie pojazdu tak, by spełniał wymagane przez europejskie prawo przepisy wydaje się skrajnie mało prawdopodobne.

Reklama

Chodzi oczywiście o pudełkowaty kształt i samą strukturę karoserii wykonaną w większości ze stali nierdzewnej o grubości nawet 3 mm. O czym pisaliśmy już przy okazji premiery modelu - forma i użyte materiały sprawiają, że - w razie potrącenia pieszego - skutki wypadku będą opłakane. Szanse przeżycia takiego wypadku przez niechronionych uczestników ruchu są skrajnie małe.

Pamiętajmy, że dopuszczenie pojazdu do rynków Unii Europejskiej opiera się o tzw. "homologację typu", w myśl której funkcjonuje blisko 60 szczegółowych wytycznych dotyczących wyposażenia czy konstrukcji samego pojazdu. Dotyczą one m.in. konieczności stosowania tzw. stref kontrolowanego zgniotu pochłaniających i rozpraszających energię uderzenia.

W USA funkcjonują zupełnie inne wymogi. Pickupy homologowane są za oceanem, jako "lekkie pojazdy dostawcze", które zwolnione są z wielu tego rodzaju obostrzeń.

Eksperci TUV nie mają złudzeń, że w obecnej formie Tesla Cybertuck nie ma najmniejszych szans na europejską karierę. Dodają również, że auto które przypomina nieco pancerny wóz piechoty (porównane nie jest wcale nadużyciem - Musk wielokrotnie używał w stosunku do tego modelu słowa "kuloodporny") daje jedynie "złudzenie bezpieczeństwa". Jeśli karoseria nie jest w stanie odkształcić się w kontrolowany sposób, na pasażerów działają tak ogromne przeciążenia, że nawet pasy i poduszki powietrzne stają się bezużyteczne. W czasie wypadku dochodzi bowiem do poważnych uszkodzeń narządów wewnętrznych (np. pęknięcie wątroby), które - z reguły kończą się śmiercią.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama