"Tankowanie" elektryka
VOLKSWAGEN ID3-ZDJECIA | Wtorek, 19 stycznia 2021 (00:35)
Gdy w samochodzie spalinowym zaświeci się lampka rezerwy, nie ma większego powodu do niepokoju. W każdym rozwiniętym motoryzacyjnie europejskim kraju, na przykład w Polsce, istnieje duże, graniczące z pewnością prawdopodobieństwo, że w odległości kilku, góra kilkunastu, no może w wyjątkowych sytuacjach 20-30 kilometrów, znajdziemy stację benzynową, na której zatankujemy paliwo. Kierowca auta z napędem elektrycznym musi wykazać się większą wyobraźnią, przezornością i umiejętnością planowania podróży. Tu wizja unieruchomienia pojazdu jest dużo realniejsza. Ze względu na wciąż znaczące luki w infrastrukturze, służącej "elektrykom", jak i dlatego, że w ich wypadku nie ma mowy o awaryjnym napełnieniu baku z bańki, przywiezionej na miejsce przez szwagra...
1 / 10
Pewnego wieczoru zasięg w testowanym przez nas od dłuższego czasu Volkswagenie ID.3 spadł do 29 kilometrów. Jesteśmy w Krakowie, więc cóż, strachu nie ma. Damy radę. Styczniowa noc była jednak jak na współczesne zimy wyjątkowo mroźna.