Samochody elektryczne

Na prawo jazdy kategorii B pojedziemy cięższym autem. Ale tylko elektrycznym

​8 grudnia prezydent podpisał nowelizację ustawy o elektromobilności. Zapisane w niej przepisy wejdą w życie - w większości - po 14 dniach. M.in. zwiększona ona uprawnienia kierowców mających prawo jazdy kategorii B. Ale, jak zwykle, jest w tym drugie dno.

Chodzi o ustawę z 2 grudnia 2021 r. o zmianie ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz niektórych innych ustaw.

Nowelizacja przewiduje m.in, iż posiadając prawo jazdy kat. B, będzie można prowadzić auta dostawcze o dopuszczalnej masie całkowitej wynoszącej 4250 kg zamiast 3500 kg. Ale uwaga - dotyczy to wyłącznie samochodów elektrycznych i uzasadnione jest tym, że samochody elektryczne są cięższe ze względu na baterie.

Tym samym powstał zupełnie absurdalny dualizm prawny. Ograniczenie masy na kategorię B do 3,5 tony DMC wprowadzono, ponieważ ciężkie samochody zachowują się inaczej na drodze, co wymaga od kierowcy dodatkowego przeszkolenia. Natomiast w tym momencie władze uznały, że na drodze fizyka będzie inaczej działać na samochody, które są ciężkie ze względu na wożenie ze sobą baterii, a inaczej - na samochody po prostu obciążone ładunkiem.

Logicznego uzasadnienia nie ma w tym żadnego. Należało po prostu zwiększyć uprawnienia kierowców z kategorią B do prowadzenie samochodów ważących do 4250 kg. Tyle tylko, że to znów stawiałoby w uprzywilejowanej sytuacji auta spalinowe kosztem elektrycznych (niewątpliwie lepiej wozić przecież towar niż baterie), stąd zdecydowano się na takie absurdalne rozwiązanie.

Reklama

Nowelizacja wprowadza również m.in. przepisy modyfikujące zasady tworzenia stref czystego transportu (pod tym pięknym hasłem kryją się rejony miast, do których nie będzie wolno wjechać samochodami spalinowymi), określa procedurę mającą na celu instalację w budynkach wielorodzinnych punktów ładowania, a także rozszerza uprawnienia inspektorów Urzędu Dozoru Technicznego (UDT) oraz Transportowego Dozoru Technicznego (TDT) o możliwość przeprowadzania kontroli doraźnych, w przypadku podejrzenia wystąpienia zagrożenia dla bezpieczeństwa użytkowników, z uwagi na awarie lub uszkodzenia powstałe w trakcie eksploatacji stacji oraz punktów ładowania.

Nowela doprecyzowuje również przepisy dotyczące stacji ładowania, które powinny podlegać kontrolom przeprowadzanym przez UDT, oraz definicję stacji ładowania. Wprowadza także obowiązek uzyskiwania indywidualnych kodów identyfikacyjnych dla operatorów ogólnodostępnych stacji ładowania i dostawców usługi ładowania, operatorów stacji gazu ziemnego i operatorów stacji wodoru, a ponadto doprecyzowuje zasady funkcjonowania rejestru Ewidencji Infrastruktury Paliw Alternatywnych (EIPA).

***

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: samochody elektryczne | ustawa o elektromobilności
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama