Polskie drogi

Znany rajdowiec uczy dzieci zachowania na drogach

Ponad setka dzieci przeszła w czwartek w Krakowie szkolenie z zasad bezpiecznego zachowania się na drogach. Zajęcia prowadzili policjanci i strażnicy miejscy wpierani przez znanego rajdowca Michała Kościuszkę.

Ponad setka dzieci przeszła w czwartek w Krakowie szkolenie z zasad bezpiecznego zachowania się na drogach. Zajęcia prowadzili policjanci i strażnicy miejscy wpierani przez znanego rajdowca Michała Kościuszkę.

Akcja pod hasłem "Bezpieczna droga na ferie z Michałem Kościuszko" zorganizowana została we współpracy m.in. z policją, Strażą Miejską w Krakowie i Centrum Powiadamiania Ratunkowego Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie. Uczniowie pierwszych klas szkół podstawowych w Wawrzeńczycach, Wysokiem oraz nr. 140 w Krakowie spędzili w Moto Parku kilka godzin, gdzie w formie zabawy poznawali zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego.

"Bardzo się cieszę, że Michał Kościuszko zainicjował taką akcję. Informacje przekazywane dzieciom na lekcjach szybko są zapominane, natomiast przedstawienia, żywe obrazy, którym towarzyszy też odbiór emocjonalny zapada dzieciakom w pamięci na długo" - uważa małopolska kurator oświaty Barbara Nowak.

Reklama

Moto Park w Krakowie prowadzony przez Michała Kościuszkę działa już od kilku miesięcy i jest pierwszym tego typu ośrodkiem w Małopolsce. Swoje umiejętności w prowadzeniu samochodu mogą podnosić tam wszyscy. Również firmy przeprowadzają tam szkolenia swoich pracowników. Kościuszko zamierza rozszerzyć swoją ofertę o najmłodszych.

"Dzieciom można opowiadać, jak należy zachowywać się na drogach, ale można też pokazać w praktyce samochód, który wpada w poślizg, jaka jest jego rzeczywista droga hamowania na nawierzchni oblodzonej i zaśnieżonej" - mówił Kościuszko.

Wielką atrakcją dla dzieciaków było obejrzenie spektakularnego rozbicia manekina stworzonego z gąbek, który symulował sytuację, gdy kierowca musi  nagle zahamować i ominąć jakaś osobę.

"Teraz dzieci często chodzą po ulicach ze wzrokiem skierowanym w smartfony i nie patrząc co się dzieje wokół nich. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca i dlatego chcieliśmy im uzmysłowić, że trzeba się rozglądać, mieć oczy dookoła głowy, zwłaszcza zimą, gdy jest bardzo ślisko i kierowcy  mniej kontrolują swoje pojazdy. Jestem przekonany, że coś w ich głowach po takim pokazie pozostanie i będzie to dla nich pierwszy krok do bycia bezpiecznym na drodze" - powiedział Kościuszko.

Zapewnił, że podobnych akcji będzie więcej. "Jako jedyny taki ośrodek w Małopolsce musimy się przyczynić do poprawy bezpieczeństwa na drogach. Pod względem wypadków na drogach jesteśmy na końcu w Europie i zależy nam, aby te statystyki uległy poprawie. Chcemy dać dobry przykład. Dobrze, że już w czerwcu wchodzą nowe przepisy i każdy młody kierowca będzie zobligowany do odbycia godzinnego szkolenia na płycie poślizgowej. To na pewno zwiększy ich świadomość, a nawet trochę przestraszy, gdy praktycznie doświadczą tego, co dzieje się z samochodem wpadającym w poślizg" - uważa Kościuszko.

Szkoleniu dzieci z zainteresowaniem przyglądał się wojewoda małopolski Piotr Ćwik. "To świetna akcja, która jest przygotowaniem dzieci do ferii. Podobnych działań, jeśli chodzi o profilaktykę jest sporo w naszym województwie. Przywołać można serię spotkań edukacyjnych, odbywających się w powiatowych strażach pożarnych. Dzieci uczą się tam, jak się zachować w sytuacjach, gdy wybucha pożar. Kilka dni temu podpisano także deklarację utworzenia Koalicji dla Bezpieczeństwa Dzieci i Młodzieży przy Małopolskim Kuratorze Oświaty" - przypomniał wojewoda małopolski.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy