Motocykle 125 zamiast samochodów (cz. 4)

Wydaje ci się, że umiesz jeździć na motocyklu? Skonfrontuj zatem swoją wiedzę ze specjalistami z Małopolskiej Szkoły Motocyklowej. W ostatnim odcinku naszego poradnika chcemy przekazać wam trochę informacji na temat technik jazdy, a zwłaszcza błędów popełnianych przez jednośladowych nowicjuszy.

Na początek ważne zastrzeżenie: przedstawione zagadnienia nie wyczerpują całości tematu, jakim jest technika jazdy motocyklem. Z obszernego zbioru wybraliśmy kilka najważniejszych spraw, tak by wskazać wam, gdzie początkujący kierowcy najczęściej popełniają błędy.

Nie traktujcie tego poradnika jako skończonego. Tak naprawdę dla większości osób, które korzystając z dobrodziejstwa ustawy przesiądą się z samochodu na motocykl z silnikiem o pojemności do 125 ccm, jest to jedynie zasygnalizowanie obszarów, gdzie rozpoczynając jazdę na jednośladzie możecie się wyłożyć.

Reklama

- Jazdy motocyklem, podobnie jak i samochodem, uczymy się przez całe życie - mówi Mateusz Wilk z Małopolskiej Szkoły Motocyklowej. - Ważna jest pozycja za kierownicą, ułożenie nóg na podnóżkach, a nawet sposób w jaki patrzymy na ruch uliczny. Musimy pamiętać, że na motocyklu jesteśmy praktycznie niechronieni, więc o nasze bezpieczeństwo musimy zadbać sami.

Podobnie jak w poprzednich odcinkach, również przy okazji publikacji ostatniej części pragniemy zachęcić was do nauki. Mimo, że ustawodawca zezwalając na prowadzenie lekkich motocykli posiadaczom prawa jazdy kategorii B, nie nakazał obowiązkowych szkoleń, my zalecamy krótkie kursy, podczas których poznacie zasadnicze różnice w jeździe jednośladem i samochodem.

Jeśli decydujecie się na zakup nowego motocykla z silnikiem do 125 ccm, a przy okazji dostajecie w cenie jednośladu szkolenie (tak jest w przypadku Yamahy), to czemu z takiej propozycji nie skorzystać?

Nawet jeśli producent upatrzonego przez was motocykla nie oferuje takich bonusów, koszt krótkiego, acz intensywnego, kursu oscyluje na ogół w okolicach kilkuset złotych (300-500 zł). Nie jest to zatem wydatek, który mocno zelży wasz portfel. Będąc świadomym motocyklistom możecie skuteczniej chronić wasze zdrowie i życie, a przy okazji czerpać dużo radości z jazdy na jednośladzie. A przecież o to w tym wszystkim chodzi.

Kończąc zatem nasz mini poradnik, życzymy wam dużo przyjemności z chwil spędzonych na motocyklu, a także bezpieczeństwa. Jeśli właśnie rozpoczęliście przerwę zimową liczymy, że zobaczymy się z wami gdzieś na drogach wiosną przyszłego roku. Dla tych, którzy mimo zimna jeszcze nie schowali maszyny do garażu, lewa w górę!

MW/RED

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama