Będą błyskać mocniej niż światła drogowe. Minister zezwolił
Niezgodne z przepisami lampy błyskowe na samochodach z fotoradarami Inspekcji Transportu Drogowego są już... legalne.
Inspekcji pomógł nadzorujący ją minister transportu. Sławomir Nowak wydał tak zwane odstępstwo, czyli zgodę na używanie niestandardowego sprzętu.
Od października do stycznia tego roku lampy na samochodach Inspekcji Transportu drogowego błyskały kierowcom w oczy nielegalnie. Teraz, dzięki specjalnej zgodzie Ministerstwa Transportu mogą to już robić bezkarnie. A jeszcze kilkanaście dni temu lampy nie przeszłyby badań technicznych.
- Dzisiaj jest to proteza, którą udostępnił i wypełnił minister transportu- mówi w rozmowie z reporterem RMF FM poseł PiS Jerzy Polaczek. Problem jednak w tym, że Inspekcja Transportu Drogowego, zauważyła i wyeliminowała problem dopiero po nagłośnieniu sprawy.
W połowie stycznia informowaliśmy, że Instytut Transportu Samochodowego po badaniach feralnych aut uznał, że lampy błyskowe samochodów ITD nie powinny oślepiać kierowców.
Eksperci uznali, że klosze lamp są niewłaściwe (pochodzą od lamp przeciwmgielnych) i że należy je albo wymienić albo wystąpić do ministra o zgodę na ich użytkowanie w ramach tak zwanego odstępstwa.
Badania samochodów zlecił szef Inspekcji Tomasz Połeć. Instytut Transportu Samochodowego - jednostka podległa ministrowi transportu - przebadała samochody i stwierdziła, że lampy błyskowe "nie powinny oślepiać kierowców". Z przytoczonych wyników badań, wynikało, że lampy błyskają jaśniej, niż światła drogowe (długie). Ich jasność to 10099 cd (kandeli), a lampy błyskają z jasnością 11356 cd.
Instytut poinformował też przy okazji o maksymalnych wartościach dla specjalnych świateł błyskowych. Przy kloszach o barwie żółtej wartość ta nie może przekroczyć 600 cd, a dla światła czerwonego bądź niebieskiego - 1500 cd. Inspekcja Transportu Drogowego utrzymywała jednak, że wszystko jest w najlepszym porządku: to znaczy lampy błyskowe świecą tylko przez chwilę, nie oślepiają i można ich używać.
Instytut Transportu Samochodowego potwierdził natomiast nasze doniesienia, że są wątpliwości co do samej funkcji lamp. Oznaczenie na kloszach świadczy o tym, że są to lampy przeciwmgielne.
Podczas badania stwierdzono, że dostawca fotoradarów zastąpił żarówki w lampach przeciwmgielnych palnikami lamp błyskowych i tak przerobione reflektory straciły swoją homologację jako światła przeciwmgielne. Dlatego zdaniem ITS, należało wystąpić do ministra transportu o udzielenie tak zwanego odstępstwa, aby nietypowe lampy można było używać.
ITD tak też zrobiła i teraz jaśniejsze od świateł drogowych lampy błyskowe montowane w kloszach lamp przeciwmgielnych będą błyskać i oślepiać kierowców już całkowicie legalnie. Najwyraźniej minister Nowak uznał, że oślepianie kierowców jest mniej groźne niż nadmierna prędkość.