Jazda (bez)alkoholowa

Pijany kierowca ukradł paliwo na stacji

Do pięciu lat więzienia grozi 23-latkowi, który na jednej ze stacji benzynowej w gminie Rozprza ukradł paliwo. Dodatkowo okazało się, że mężczyzna kierował samochodem po pijanemu - poinformowała we wtorek PAP Izabela Gajewska z policji w Piotrkowie Trybunalskim.

Jak wyjaśniła, do zdarzenia doszło w sobotę. Tego dnia dyżurny piotrkowskiej policji otrzymał dwa zgłoszenia. Pierwsze z nich dotyczyło kradzieży paliwa z jednej ze stacji benzynowej w gminie Rozprza. Ze zgłoszenia wynikało, że sprawcą kradzieży był kierujący renault master. Znana była jedynie początkowa litera tablic rejestracyjnych.

Drugie zgłoszenie dotyczyło podejrzenia nietrzeźwego kierującego, którego auto miało jechać całą szerokością drogi. Zgłaszający podał numery rejestracyjne, ale po sprawdzeniu okazało się że były błędne.

Reklama

Na miejsce kradzieży pojechali policjanci z piotrkowskiej drogówki. Mimo że podczas kradzieży paliwa samochód miał zabrudzone i nieczytelne tablice rejestracyjne, funkcjonariusze dotarli do właściciela auta. Samochodem jechał 23-letni pracownik pobliskiej budowy. W busie znaleziono cztery kanistry po oleju napędowym. Od mężczyzny wyczuwalna była woń alkoholu. Po zbadaniu okazało się, że miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Mężczyzna oświadczył, że najpierw pił alkohol, a następnie pojechał na stację, gdzie ukradł paliwo o wartości ponad 700 zł. Skradzione paliwo wlał do kanistrów.

23-latek został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty kradzieży paliwa oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Mężczyźnie zatrzymano również uprawnienia do kierowania pojazdami.

***


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy