Tragiczny wypadek na trasie terenowego rajdu

Jeden z najtrudniejszych rajdów terenowych na świecie - Raid de Himalaya - przerwany został już po trzecim etapie. Organizatorzy postanowili zakończyć imprezę po śmiertelnym wypadku jednego z uczestników.

Tegoroczna edycja kosztowała życie Subhamoy Paula - indyjskiego motocyklisty mieszkającego na stałe w Rumunii. 49-letni zawodnik, nieopodal miasta Chhatrou, stracił kontrolę nad swoim KTM 500 EXC i uderzył głową w przydrożny głaz.

Próby przywrócenia akcji serca nie przyniosły rezultatu. Zawodnik zmarł na miejscu z powodu ciężkich obrażeń głowy.

Tragiczna wiadomość skłoniła organizatorów rajdu do przedwczesnego zakończenia imprezy. Zawodnicy zostali zawróceni z trasy do indyjskiego Manali, gdzie - w niedzielę - rozpoczęły się ich zmagania.

"Raid de Himalaya" uznawany jest za najwyżej położony rajd terenowy na świecie. Impreza znajdująca się w kalendarzu FIA i FIM wiedzie himalajskimi szlakami położonymi na wysokościach powyżej 6000 m.n.p.m. To jeden z dziesięciu najtrudniejszych rajdów terenowych świata.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy