Troszkę się pośpieszyli. Czterech kierowców zapłaciło po 2 tys. zł

Czerwone światło, niezależnie czy na skrzyżowaniu, czy na przejeździe kolejowym, zawsze oznacza to samo - zakaz wjazdu. Niestety o tej prostej zasadzie zapomniało kilku kierowców, którzy zdecydowali się na przejazd przez przejazd kolejowy w Jordanowie. Mylące dla nich mogło być to, że rogatki były otwarte. W świetle prawa nie ma to jednak znaczenia.

Obowiązujący taryfikator mandatów jest bezlitosny dla osób, które łamią przepisy na przejazdach kolejowych. Pociąg ma bowiem zawsze pierwszeństwo. Maszynista jeżeli nawet dostrzeże zagrożenie na torach, nie będzie w stanie zatrzymać rozpędzonego kilkusettonowego składu tak szybko.

Czerwone światło zawsze oznacza zakaz wjazdu

Dlatego policja przypomina, że czerwone światło nadawane przez sygnalizator nakazuje bezwzględne zatrzymanie auta i nie ma wyjątków od tej reguły. Niedawno mogli się o tym przekonać kierowcy w Jordanowie, którzy zdecydowali się zignorować powyższe zasady. Pośpiech okazał się dla nich szalenie kosztowny.

Reklama

Dysponując numerami rejestracyjnymi policjanci ustalili właścicieli czterech samochodów, którzy wjeżdżali na przejazd kolejowy pomimo czerwonego światła na sygnalizatorach. Każdy z ustalonych kierujących w tym kierowca Skody na zamieszczonym zdjęciu został ukarany grzywną w wysokości 2 tys. złotych oraz 15 punktami karnymi. Funkcjonariusze podkreślają - chociaż na przejeździe były podniesione rogatki, w świetle prawa nie ma to żadnego znaczenia. Wjazd na przejazd kolejowy, gdy włączone jest migające czerwone światło, ale rogatki są otwarte, wciąż stanowi wykroczenie.

Jakie mandaty można dostać na przejeździe kolejowym?

Warto przypomnieć, jakie kary możemy otrzymać za niewłaściwe zachowanie na przejeździe kolejowym. Oprócz złamania zakazu wjazdu za sygnalizator przy sygnale czerwonym, czerwonym migającym lub dwóch na przemian migających sygnałach czerwonych, albo za inne urządzenie nadające te sygnały, mandat w wysokości 2 tys. złotych oraz 15 punktów karnych możemy otrzymać również za:

  • złamanie zakazu wjazdu na przejazd kolejowy, jeśli po jego drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy
  • złamanie zakazu objeżdżania opuszczonych zapór lub półzapór oraz wjeżdżania na przejazd, jeśli opuszczanie ich zostało rozpoczęte lub podnoszenie nie zostało zakończone.

Dodatkowo trzeba pamiętać, że wykroczenia te objęte są zasadą tzw. recydywy. Jeśli kierowca popełni wykroczenie ponownie w ciągu dwóch lat otrzyma dwukrotnie wyższy mandat. W powyższych wypadkach będzie to kwota 4 tys. złotych. Punkty karne nie ulegają jednak podwyższeniu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przepisy drogowe | przejazd kolejowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy