Minąłeś D-43, a policjant nie jest w mundurze? Jedź dalej, tylko zadzwoń

Uprawnienia policji do kontroli zależą od wielu czynników. Jednym z wyznaczników, czy musisz się dostosować do poleceń funkcjonariusza, jest to, czy ma na sobie mundur. Jak to działa?

 

Polskie przepisy nie dają policjantom zupełnej swobody w kwestii zatrzymywania użytkowników dróg. Nie ma czegoś takiego jak "rutynowa kontrola" - zatrzymanie musi mieć miejsce w związku ze ściśle określoną w przepisach przyczyną. Ba, stosowne rozporządzenie MSWiA określa nawet jak musi być ubrany policjant, by mógł zatrzymać kierującego. 

Kontrola policji w terenie zabudowanym

Dowiadujemy się z niego, że w obszarze zabudowanym uprawnionym do wykonania kontroli jest zarówno policjant ubrany w mundur, jak i nieumundurowany. Co istotne, brak munduru niesie ze sobą dodatkowe obowiązku. Taki funkcjonariusz przystępując do kontroli musi się przedstawić, podać stopień służbowy i nazwę jednostki, w której jest zatrudniony oraz przyczynę zatrzymania - tak jak funkcjonariusz w mundurze, ale dodatkowo ma też obowiązek okazać legitymację służbową i to w sposób, który pozwoli kierującemu na wczytanie się w jej treść. 

Reklama

Co istotne, nieumundurowany policjant w terenie zabudowanym do zatrzymania musi wykorzystać tarczę do zatrzymywania pojazdu lub latarkę z czerwonym światłem. Nie wystarczy machnięcie ręką czy odznaką.

Kontrola policji za znakiem D-43

Jeśli kontrola odbywa się poza terenem zabudowanym, którego koniec wyznacza znak D-43, zasady ulegają zmianie. Tu zatrzymania może dokonać wyłącznie policjant w mundurze, niezależnie od pory. Jeśli zatrzymujący nie jest umundurowany, nie mamy obowiązku zatrzymać się na wezwanie, nawet jeśli korzysta z tzw. "lizaka". Chodzi o zminimalizowanie ryzyka zatrzymania przez oszustów. Co istotne, jeśli poza terenem zabudowanym zatrzymuje nas nieoznakowany radiowóz, policjanci również muszą być w mundurach.

Jeśli miniemy kontrolę policyjną, co do której mamy wątpliwości, należy zadzwonić na numer alarmowy 112. W rozmowie z dyspozytorem trzeba podać miejsce zdarzenia, a on poinformuje nas, czy faktycznie w tym miejscu prowadzona jest policyjna kontrola. Jeśli okaże się, że minięci policjanci to nie byli "przebierańcy" konieczne będzie wyjaśnienie sprawy na najbliższej komendzie. Takie działanie pozwoli kierującemu uniknąć zarzutu ucieczki z miejsca kontroli drogowej. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kontrola drogowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama