Powrót kursów reedukacyjnych coraz bliżej. A to nie koniec dobrych zmian

Kierowcy z utęsknieniem czekają na 17 września. Wtedy mają wejść w życie zmiany przepisów, które ułatwią im nieco życie. Rząd PiS wycofa się bowiem z części zmian, które tak radykalnie uderzyły w kierowców równo rok wcześniej - 17 września 2022 roku.

Polskie drogi z roku na rok są coraz bezpieczniejsze, co ma oczywisty związek z rozbudową sieci dróg szybkiego ruchu oraz coraz bezpieczniejszymi samochodami. Mimo tego, pod wpływem głośnych wypadków, rząd ad hoc zmieniał przepisy. Głównym impulsem był wypadek na ul. Sokratesa. Doszło do niego w Warszawie, zginął człowiek na przejściu dla pieszych, a kierowca jechał za szybko tuningowanym BMW. 

Drastyczna, 10-krotna podwyżka mandatów

Sprawa stała się medialna, więc wykorzystując nastroje społeczne, rząd postanowił "coś" zrobić.

W efekcie, od 1 stycznia 2022 najpierw drastycznie, podniesiono wysokość mandatów, (przy czym trzeba pamiętać, że za tym rozwiązaniem głosowały praktycznie wszystkie liczące się siły polityczne), dzięki czemu mandat za pojedyncze wykroczenie wynosi niemal tyle ile wypłata osoby zarabiającej pensję minimalną. Następnie, od 17 września podniesiono liczbę punktów karnych przyznawanych za wykroczenia, jednocześnie wydłużając okres obowiązywania tych punktów do 2 lat. 

Reklama

Wprowadzono również zasadę recydywy, dzięki której drugi mandat za podobne wykroczenie może sięgnąć 5 tys. zł, czyli kwoty przekraczającej średnią pensję w Polsce.

Polskie drogi rekordowo bezpieczne, ale do głośnych tragedii nadal dochodzi

Szybko okazało się, że zmiany nijak mają się do bezpieczeństwa. Liczba wypadków jak spadała, tak spada (udało się nawet opanować wzrost potrąceń pieszych, który nastąpił po zmianie przepisów dotyczących pieszych "wchodzących na przejście"), ale młodzi ludzie nadal jeżdżą zbyt szybko i rozbijają się w tragicznych wypadkach, czego przykładem mogą być dwa słynne zdarzenia z udziałem sportowych Renault Megane RS, do których doszło w ostatnim czasie. 

Nowe przepisy zadziałały za to inaczej. Okazało się, że prawa jazdy za punkty tracą ci, którzy najbardziej tego dokumentu potrzebują - kierowcy zawodowi, których i tak z miesiąca na miesiąc na rynku pracy jest coraz mniej.

Rząd robi krok wstecz. Wracają punkty reedukacyjne

Z tego względu, przed nadchodzącymi wyborami, rząd zdecydował się zrobić krok w tył. Od 17 września wejdą w życie przepisy, wycofujące regulacje wprowadzone rok wcześniej. Przede wszystkim punkty karne znów mają być ważne tylko rok. Ponadto wrócą kursy reedukacyjne. Będą one organizowane przez ośrodki ruchu drogowego, a dzięki nim kierowcy będą mogli odpisać ze swojego konta 6 punktów karnych.

Kierowcy i ośrodki ruchu drogowego wciąż czekają na rozporządzenie dotyczące tego, jak mają wyglądać kursy. Obecnie mówi się, że mają trwać 28 godzin, a kosztować 500 zł. Jakby nie wyglądały, to powrót kursów to dla kierowców na pewno dobra wiadomość.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy