Zaczęło się od uszkodzonej bramy. Ojciec "wkopał" syna

Dużego pecha miał 38-letni mężczyzna, który prawdopodobnie uszkodził bramę własnej posesji. Przybyli na miejsce policjanci odkryli bowiem... złodziejską "dziuplę".

Wszystko zdarzyła się w minioną środę. Dzielnicowy z Koronowa otrzymał zgłoszenie dotyczące uszkodzonej bramy. Mieszkaniec gminy poprosił o interwencję, jako sprawcę uszkodzenia wskazując swojego 38-letniego syna. Policjanci udali się na miejsce.

W trakcie rozmowy ze zgłaszającym szkodę, uwagę funkcjonariuszy przyciągnęła znajdująca się na terenie posesji stodoła, w której znajdowało się wiele pociętych elementów karoserii od luksusowych samochodów. Policjanci nabrali podejrzeń i przyjrzeli się bliżej tym częściom. Już na pierwszy rzut oka stwierdzili, że elementy te najprawdopodobniej pochodzą z przestępstwa. Po przeszukaniu stodoły i garażu znaleźli silniki, drzwi, skrzynie biegów i inne elementy od samochodów z usuniętymi numerami identyfikacyjnymi.

Reklama

O tym fakcie zostali poinformowani policjanci sekcji kryminalnej z Koronowa oraz bydgoskiej komendy. Ich oględziny potwierdziły przypuszczenia. Funkcjonariusze zidentyfikowali dwa pojazdy - Audi A4 oraz Jaguara. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie okazało się, że oba auta zostały skradzione na terenie Niemiec. Pierwszy w maju, a drugi pod koniec lipca 2016 roku.

38-letni syn zgłaszającego uszkodzenie bramy został zatrzymany. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.

Natomiast kilkadziesiąt elementów samochodowych zostało zabezpieczonych do badań mechanoskopijnych. Śledczy z Koronowa na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawili podejrzanemu zarzut paserstwa, za który grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

INTERIA.PL/Policja
Dowiedz się więcej na temat: złodzieje samochodów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama