Nadal importujemy ale nie sprzedajemy..

74 455 samochodów - to najnowsze dane Ministerstwa Finansów dotyczące ilości importowanych samochodów do Polski w marcu, z czego 72 881 to pojazdy sprowadzone z krajów Unii. To o ponad 10 tys. samochodów więcej niż w lutym.

Wygląda na to, iż perspektywa wprowadzenia podatku ekologicznego w niedługim czasie na tyle zmobilizowała prywatnych importerów, by znów zaczęli sprowadzać więcej samochodów. Pewne w tej sytuacji jest jedno, iż ofertę na rynku samochodowym mamy ogromną. Każdy niezależnie od zasobności portfela może znaleźć auto dla siebie.

Tylko dlaczego tylko nieliczni kupują i co stanie się z tą masą stale napływających do Polski "szrotów", na które wciąż brakuje chętnych.

Niby ruch na rynku znacznie się ożywił. W komisach, punktach dealerskich oraz na giełdach liczba pojawiających się potencjalnych klientów znacznie wzrosła w ciągu ostatnich tygodni. Natomiast większość z nich tylko ogląda, przebiera, analizuje, nielicznie zawierane są transakcje. Spadające nadal ceny używanych również nie stanowią o większej atrakcyjności samochodu i o znalezieniu nabywcy. Znaczne rabaty u dealerów na auta z ubiegłego roku także nie powodują wzrostu sprzedaży samochodów, w tym wypadku nowych.

Reklama

Z pewnością mamy do czynienia z kryzysem na rynku, którego nie zażegna sprzedaż kilku samochodów. Musimy cierpliwie poczekać na takie rozwiązania prawne, które w rzeczywisty sposób poprawią koniunkturę na rynku. Nawet jeśli tak się stanie, to i tak musimy jeszcze poczekać, by rynek samochodowy w Polsce oczyścił się z leciwych wraków i odmłodził się. Odmłodził się na tyle, by znów był atrakcyjny dla polskich klientów. (Tekst pochodzi z Eurotaxu)

Porozmawiaj na Forum.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy