Kia Lotos Race na Red Bull Ring

Gościnnie startujący jako VIP w Kia Lotos Race Maciej Steinhof oraz Konrad Wróbel, podzielili się wygranymi w drugiej rundzie Wyścigowych Mistrzostw Polski Kia Picanto, rozegranej na austriackim torze Red Bull Ring.

Podium w pierwszym wyścigu uzupełnili lider mistrzostw i obrońca tytułu Bartłomiej Mirecki oraz Stanisław Kostrzak. W drugim zaś Filip Tokar i ponownie Bartłomiej Mirecki.

Austriacki tor położony w górach w pobliżu Grazu, był areną drugich w tym roku zawodów serii Kia Lotos Race. Znany już uczestnikom serii z ubiegłorocznej wizyty, teraz potwierdził swoją opinię - trudnego, bardzo wymagającego dla zawodników i sprzętu obiektu. Duże różnice wysokości, szybkie i techniczne partie od początku jednym sprawiały duże trudności i drugich dopingowały do poprawiania swoich rezultatów.

Reklama

Dodatkowo poprzeczkę podnosiła panująca w tej okolicy pogoda. Silne deszcze i przesychający po nich tor zmuszał mechaników i zawodników do eksperymentów z ustawieniami samochodów i doborem opon. Dwie sesje kwalifikacyjne przed wyścigami rozegrano zatem na mokrym torze, Q3 w którym bierze udział jedynie 10 najszybszych kierowców w pierwszych dwóch treningach, odbyło się już na torze suchym.

Najszybsze okrążenie wykonał w tych warunkach Stanisław Kostrzak, który zostawił za sobą Bartka Mireckiego i Macieja Steinhofa, biorącego udział w zawodach jako kierowca VIP. Drugi samochód VIP tym razem poprowadził dziennikarz TVN Turbo i kierowca rajdowy Łukasz Byśkiniewicz. On do pierwszego wyścigu ruszał z 7 pola.

Dzisiejsze wyścigi odbyły się już w bezdeszczowej aurze, chociaż chmury nad torem w każdej chwili mogły przynieść załamanie pogody. Dwa biegi po 12 okrążeń każdy przedzielone są 20 minutową przerwą, przeznaczoną na serwis samochodów.

Kostrzak - zdobywca pole position - bardzo dobrze wystartował, ale swoją pozycję obronił tylko do drugiego zakrętu Red Bull Ringu. Wyprzedził go Mirecki, a następnie zaatakował i pokonał Maciej Steinhof. W czołowej grupie znaleźli się także Byśkiniewicz, Wróbel i Matczak. Czołówka szybko oderwała się od reszty stawki i między sobą toczyła walkę o wygraną. Ostatecznie górą w niej okazał się Steinhof, który zaledwie o 0.101 s pokonał Mireckiego. Tuż za nimi metę przekroczył Kostrzak.

W drugim wyścigu pierwszych 10 kierowców z pierwszego biegu ustawia się w odwróconej kolejności. Tym razem pole position przypadło Grzegorzowi Kubatowi.

Radomianin szybko jednak musiał uznać wyższość Filipa Tokara i Michała Gadomskiego. Z 10 i 9 miejsca do przodu przebijali się Steinhof i Mirecki. Kostrzak w jednym z zakrętów zaliczył kolizję z Damianem Łatą i spadł na odległą pozycję.

Po 3 okrążeniach lider tabeli był już trzeci, a obaj gościnnie jadący kierowcy byli na 7 i 6 miejscu.

W drugim biegu walka o pozycje na torze była jednak bardziej kontaktowa i odczuła to na swych blachach niemal cała stawka. Na przedostatnim okrążeniu czołówkę stanowili Wróbel, Tokar i Mirecki i w takim szyku przekroczyli metę. Czwarte miejsce zajmował Michał Gadomski, lecz został ukarany przez sędziów za wyjeżdżanie poza obrys toru i otrzymał "drive trough". Nie zdążył jednak zjechać do pit lane i zamieniono mu karę na dodany czas +30 sekund, przez co sklasyfikowano go na 13 miejscu.

Steinhof i Byśkiniewicz metę osiągnęli odpowiednio na 4 i 5 pozycji.

Liderem tabeli mistrzostw Polski Kia Picanto po dwóch rundach pozostaje Bartłomiej Mirecki z kompletem 270 pkt. Za nim ze stratą 30 pkt plasuje się Filip Tokar, a trzeci Konrad Wróbel ma na koncie 238 pkt.

Kolejna runda Mistrzostw Polski Kia Picanto odbędzie się za miesiąc, tym razem na niemieckim torze Lausitzring nieopodal polskiej granicy. Ponownie uczestnicy Kia Lotos Race będą ścigać się podczas jednej z rund niemieckiej serii DTM.

Dowiedz się więcej na temat: konrad
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy