Motoryzacja przyszłości to nie tylko prąd i wodór. Jechałem na e-paliwie

Zespół Astara po raz kolejny wyruszy na Rajd Dakar samochodem, który pokazuje, że ekologiczna motoryzacja nie musi oznaczać tylko prądu i wodoru.

Astara Team po raz kolejny wystartuje w Rajdzie Dakar. Trzy samochody, którymi wystartują zawodnicy, nazywają się ASTARA 01 Concept. 

Ekologiczny samochód rajdowy od Astary. Z silnikiem V8

ASTARA 01 Concept to buggy z napędem na tylną oś. Dzięki zastosowaniu lekkich materiałów jego waga wynosi 1 590 kg. Za wprawianie go w ruch odpowiada siedmiolitrowy silnik LS7 V8, który sprawia, że samochód dysponuje mocą 443 KM. Moment obrotowy wynosi z kolei 720 Nm. Ale to wciąż nie jest najważniejsze.

Najważniejsze jest to, że, wbrew pozorom, to maszyna niemal na wskroś ekologiczna. ASTARA 01 Concept jest zasilana e-paliwem neutralnym pod kątem norm emisji. Astara już w zeszłym roku wystartowała w Rajdzie Dakar z samochodem napędzanym e-paliwem, ale wówczas ekologiczne komponenty stanowiły 70 proc. jego zawartości. Dziś ich udział został zwiększony do 90 proc.

Reklama

E-paliwo powstaje w oparciu o pozyskiwany gaz syntezowy (Syngas), czyli palny gaz, który powstaje w czasie reakcji węgla, gazu ziemnego, a także lekkich węglowodorów z parą wodną. Poddawany jest on kolejnym przemianom chemicznym, w wyniku których powstaje przyjazny dla środowiska ciekły węglowodór.

Dzięki stosowaniu e-paliwa auto ma emitować o 90 proc. mniej zanieczyszczeń w porównaniu ze zwykłym silnikiem spalinowym. Jego efektywność energetyczna jest wyższa od benzyny o 12 proc., a przy tym można je przechowywać i transportować w dokładnie taki sam sposób, jak konwencjonalne paliwa. To z kolei pozwala na wykorzystanie obecnej infrastruktury. Nie trzeba, tak jak w przypadku samochodów elektrycznych, budować stacji ładowania. Stacje paliwowe nie musiałyby przechodzić wielkich modernizacji. Ponadto, jak podaje Astara, nieco ponad 9 litrów tego paliwa zawiera w sobie tyle energii, co akumulator o pojemności 100 kWh, ważący... 55 razy więcej.

W samochodzie rajdowym Astary nie ma spalin, ale jest dźwięk V8

No i najważniejsza kwestia. W porównaniu do samochodu elektrycznego te silniki brzmią. Wrażenia związane z uruchomieniem trzech takich silników przypominają trzęsienie ziemi lub koncert rockowy. Jak wygląda jazda takim autem? 

Od razu zaznaczę, że jechałem jedynie na miejscu pasażera, ale jest to dokładnie takie samo doświadczenie, jak w przypadku "zwyczajnego" auta spalinowego. I to zdecydowanie najlepszy komplement, jaki Astara mogłaby otrzymać. Jest prędkość, moc i, co najważniejsze w czasach elektryfikacji, dźwięk. Jedyną różnicą jest brak zapachu paliwa unoszącego się w powietrzu, ale to w dzisiejszych czasach, jestem w stanie jakoś to przeboleć. Sama jazda wydaje się całkowicie "normalna", ale świadomość, że doświadczam być może przyszłości motoryzacji to jednak niesamowite przeżycie.

Astara chce, żeby transport był bardziej ekologiczny

Astara to grupa przedsiębiorstw, które zapewniają produkty i usługi, jeśli chodzi o motoryzację i mobilność. Należy do niej m.in. firma, która jest generalnym dystrybutorem samochodów, części zamiennych oraz akcesoriów Mitsubishi w Polsce. Astara działa na trzech kontynentach i reprezentuje w sumie 30 marek samochodów. 

Astara prowadzi wieloletni projekt, którego celem jest wcielanie w życie nowych, bardziej przyjaznych środowisku rozwiązań w zakresie transportu. Firma jest też zorientowana bezpośrednio na sam Dakar. Chce, żeby jej team został ponownie najbardziej ekologicznym i przyjaznym środowisku zespołem biorącym udział w rywalizacji. Ponadto po zakończeniu rajdu zespół dokona pomiaru śladu węglowego i przeanalizuje zarówno bezpośrednią i pośrednią emisję gazów wyprodukowanych przez zespół, jak i te emisje, za które odpowiedzialne są ekipy zaangażowane w wydarzenie (chodzi tu o transport czy logistykę).

Rola motosportu w ekologii

Sport jest swego rodzaju poligonem doświadczalnym, w którym opracowywane są różnego rodzaju rozwiązania, mające zwiększyć szansę na wygraną, usprawnienie pewnych mechanizmów itd. Ich skuteczność w sporcie oznacza najczęściej również wejście do świata masowej motoryzacji. Pierwszym z brzegu przykładem może być Audi Quattro, dzięki któremu dziś możemy kupić samochody z napędem na cztery koła. 

Nowe paliwo oraz wykorzystanie go przez zespół Astary w czasie Rajdu Dakar oznacza, że wciąż istnieje nadzieja na to, że napęd elektryczny po 2035 roku będzie wyborem, a nie koniecznością, a fani aut, którzy mają benzynę we krwi będą mogli jeszcze zobaczyć nowy model Ferrari z silnikiem V12 lub Mustanga z V8. Problemem oczywiście są pieniądze. 

Wprowadzenie takiego paliwa wiąże się z horrendalnymi kosztami, a więc perspektywa tankowania go na stacjach przez zwykłego Kowalskiego jest odległa. Patrząc na to z drugiej strony, każde rozwiązanie, które było nowe wiązało się z ogromnymi kosztami. Przykładowo samochody z napędem elektrycznym były niegdyś okropnie drogie, a ponadto oferowały znacznie gorsze osiągi. Podchodząc do sprawy optymistycznie, istnieje światełko w tunelu dla klasycznej motoryzacji.

Astara przypomina - jest szansa na "normalną motoryzację" po 2035 roku

Astara chce, żeby ludzie poszerzali swoje horyzonty i przekraczali granice, które teoretycznie są nie do przejścia. Symbolem tego jest właśnie e-paliwo. W czasach kiedy niemal pogodziliśmy się z tym, że za kilka lat silniki spalinowe staną się w Europie, w pewnym sensie (bo chodzi tylko o nowe auta) przeszłością, Astara ze swoim paliwem przypomina, że nie tak musi wyglądać przyszłość i w ten sposób wychodzi naprzeciw oczekiwaniom dzisiejszych zmotoryzowanych oraz zmianom, jakie zachodzą w świecie motoryzacji.

Ponadto Astara pokazuje, jak będzie wyglądał (albo jak może wyglądać) sport przyszłości. Chodzi o neutralnie węglowo ekipy, monitorujące stale swój ślad węglowy i dążące do całkowitej jego redukcji.

Oczywiście Astara nie jest pierwszym zespołem, który startuje w Rajdzie Dakar autem z alternatywnym źródłem napędu. Jeśli tego typu rozwiązań próbuje kilka firm, jest szansa, że za jakiś czas wejdzie ono do masowej motoryzacji. Do tego jednak potrzebny jest ogromny nakład środków i pracy. Mimo to możemy wciąż mieć nadzieję na względną motoryzacyjną normalność w przyszłości.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ekologia | Rajd Dakar | samochód rajdowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy