​Jazda z dzieckiem na motocyklu. Przepisy i porady

Czy jest coś lepszego niż dzielenie pasji ze swoimi dziećmi i bliskimi? Pewnie nie, ale w przypadku motocykli warto robić to odpowiedzialnie i zgodnie z przepisami. Przedstawiamy przepisy i porady dotyczące jazdy na motocyklu z dzieckiem.

Wspólne przejażdżki z dziećmi na motocyklu, to świetny sposób na dzielenie pasji z najbliższymi, jednak aby wozić dziecko na motocyklu bezpiecznie i zgodnie z przepisami, musimy zastosować się do pewnych zasad i reguł.

Czy można wozić dziecko na motocyklu - przepisy

Wielu kierowców uważa przewożenie dzieci na motocykla za zachowanie skrajnie nieodpowiedzialne, tymczasem motocykl to taki sam pojazd jak samochód, a motocyklista to taki sam uczestnik ruchu drogowego, różni się tylko specyfika jazdy na motocyklu. Prawo umożliwia przewożenie dziecka na motocyklu i reguluje to tylko w jeden sposób. 

Reklama

Należy też pamiętać o ustawowym obowiązku noszenia kasku ochronnego przez wszystkie osoby (także dzieci) podróżujące motocyklem oraz o obowiązku przewożenia pasażerów w miejscu do tego przeznaczonym, co oznacza, że dzieci należy przewozić na siedzeniu pasażera - z tyłu motocykla. Kierowca musi oczywiście posiadać stosowne uprawnienia do jazdy motocyklem: prawo jazdy kategorii A, A1, A2, lub B jeśli prowadzi motorower lub motocykl kategorii 125.

Przepisy są skromne i mało wyczerpujące, ale aby bezpiecznie i bezstresowo przewozić, warto trzymać się również innych, niepisanych zasad.

Jak przewozić dziecko motorem - najważniejsze zasady i porady

W kwestii wożenia dziecka na motocyklu najważniejsze jest i zawsze powinno być przede wszystkim bezpieczeństwo dziecka, o które powinien zadbać kierujący. Przede wszystkim motocykl powinien być sprawny technicznie i przygotowany do przewożenia pasażera - mieć uchwyty i podnóżki oraz siedzenie, na którym mały pasażer będzie czuł się bezpiecznie.

Zanim posadzimy dziecko na siedzenie motocykla, powinniśmy upewnić się czy dziecko chce i czy jest gotowe na przejażdżkę motocyklem, czy da sobie radę, nie będzie się bać i czy sytuacja nie będzie dla niego stresująca. Nie możemy namawiać i zmuszać dziecka do przejażdżki dlatego, że my tego chcemy.

Na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce, dlatego jazdę z dzieckiem warto zaplanować w ciepły i słoneczny dzień, aby nie zmarzło i nie zmokło podczas jazdy. Poza tym deszczowe warunki zmniejszają poziom bezpieczeństwa na motocyklu.

Przede wszystkim bezpieczeństwo dziecka

Warto też wytłumaczyć podstawowe zasady jazdy motocyklem i dać dziecku wskazówki co do tego, jak powinno się zachowywać i czego nie robić. Dobrym pomysłem jest ustalenie pewnych sygnałów (np. dwukrotne klepnięcie w plecy), którymi dziecko może komunikować się z nami w trakcie jazdy i przećwiczenie ich "na sucho", aby dziecko zapamiętało i wiedziało, jak je stosować.

Pamiętajmy, aby zapewnić dziecku najwyższy możliwy poziom bezpieczeństwa - bezpieczny kask z homologacją w odpowiednim rozmiarze (tania chińszczyzna bez atestów to bardzo zły pomysł), solidne rękawiczki, kurtka, spodnie i buty. Najlepiej wyposażyć dziecko w dedykowaną dla dzieci odzież ochronną na motocykl - została ona zaprojektowana tak, by zapewnić dziecku najwyższy możliwy poziom bezpieczeństwa. Znajdziemy ją w ofercie wielu producentów.

Na motocyklu z dzieckiem jeździmy ostrożnie i płynnie, bez agresywnego przyspieszania czy hamowania. Dziecko ma się czuć przede wszystkim bezpiecznie i nie stresować się - brawurowa i agresywna jazda na pewno mu tego nie zapewni, ani mu nie zaimponuje.

Dobry plan to podstawa

Zanim ruszymy na przejażdżkę motorem z dzieckiem, dobrym pomysłem jest zaplanowanie trasy i czasu jazdy. Pierwsze jazdy powinny być zaledwie kilku-kilkunastominutowe, aby oswoić dziecko z fizyką jazdy motocyklem i emocjami podczas jazdy motocyklem. Unikajmy głównych, ruchliwych dróg, podróżujmy tylko drogami, które znamy, z prędkościami wyznaczonymi przez przepisy, a nawet mniejszymi.

Jeśli jedziemy w nieco dłuższą niż kilkukilometrowa trasa, warto zaplanować krótkie postoje raz na jakiś czas (przerwa na napój, lody, toaletę), by dziecko mogło odpocząć i ochłonąć. Co jakiś czas warto również zatrzymać się i zapytać czy wszystko w porządku, czy mały pasażer czuje się dobrze i niczego nie potrzebuje, czy nie chce wracać do domu.

Pamiętajmy, że dziecko jest mniej odporne na stres i zmęczenie, męczy się szybciej i zdecydowanie szybciej może zrobić mu się niewygodnie na siedzeniu motocykla, a wtedy łatwo o utratę koncentracji. Jazda ma być dla dziecka przyjemnością, a nie stresującym i męczącym doświadczeniem. To dziecko powinno ustalić zasady.

Jazda motocyklem z dzieckiem - przydatne akcesoria

Na rynku akcesoriów motocyklowych można znaleźć specjalne foteliki do przewożenia dzieci na motocyklu, które zamocowane do motocykla zapewniają stabilne i bezpieczne podparcie dla małego pasażera. Warto rozważyć taki zakup, jeśli zamierzamy częściej podróżować z dzieckiem, a nie jest ono na tyle duże, by zadbało o własne bezpieczeństwo.

Dobrym pomysłem są również specjalne pasy z uchwytami, które ułatwiają dzieciom stabilne objęcie nas i chwyt, dzięki czemu mamy pewność, że nie zsuną się z siedzenia, np. podczas ruszania.

Warto pomyśleć również o systemie komunikacji bezprzewodowej. Interkomy montowane w kasku znacznie ułatwią komunikację z dzieckiem podczas jazdy i pozwolą szybciej zareagować jeśli dziecko czegoś potrzebuje. Poza tym bycie w stałym kontakcie pozwala dziecku poczuć się pewniej i bardziej komfortowo - w każdej sytuacji może na nas liczyć.

Zamontowanie kufra centralnego z oparciem na motocyklu zapewni dziecku stabilne oparcie, co znacząco podnosi poziom bezpieczeństwa - zmniejsza ryzyko zsunięcia się dziecka z siedzenia i daje mu większe poczucie pewności.

Czego nie robić podczas jazdy z dzieckiem na motorze?

Najgorszym z możliwych pomysłów jest brawurowa jazda i popisywanie się - gwałtowne przyspieszanie, hamowanie i szybkie pokonywanie zakrętów. W ten sposób zwiększamy ryzyko wypadku i stresujemy dziecko. Zamiast sprawiać mu radość - straszymy je.

Złym pomysłem są również krótkie przejażdżki bez kasku "tylko dookoła domu". Krytyczna sytuacja może zdarzyć się wszędzie, a wtedy nic nie chroni naszego dziecka przed obrażeniami.

Jazda z dzieckiem z przodu jest prawnie zabroniona, choć wydaje się z pozoru dobrym pomysłem. Przecież mamy dziecko pod kontrolą, trzymamy je dodatkowo nogami i mamy pewność, że nie spadnie. Owszem, jednak posadzenie dziecka z przodu motocykla ogranicza nam możliwość manewrowania motocyklem, a podczas ostrego hamowania sytuacja może zrobić się niebezpieczna dla dziecka.

Jeśli dziecko ma już dość i chce wracać do domu, nie namawiajmy go na dalszą drogę. Dość znaczy dość i czas wracać do domu.

***


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: motocykle | motocykle 125 | przepisy drogowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy