Czy rozgrzewać motocykl przed jazdą? Są dwie szkoły, ale tylko jedna dobra

Rozgrzewanie silnika motocykla przed jazdą to popularna przed laty praktyka, która miała zapobiec nadmiernemu zużycia silnika. Ale czy rozgrzewanie silnika przed jazdą to dobry sposób? A może powinniśmy to robić podczas jazdy?

Przed kilkunastoma laty, gdy większość motocykli w Polsce zasilane było gaźnikiem, a nie wtryskiem paliwa normalną praktyką szanujących się motocyklistów było rozgrzewanie silnika przed jazdą - odpalenie kilka minut przed jazdą, włączenie ssania i pozwolenie silnikowi na złapanie odpowiedniej temperatury. Pozytywne efekty takiego działania to trochę miejska legenda - można zrobić to lepiej.

Rozgrzewać motocykl przed jazdą czy nie?

Z jednej strony odpalenie motocykla kilka minut przed jazdą, jeśli zamierzamy od razu dołożyć do pieca to lepszy pomysł niż odpalenie i "pałowanie na zimnym do odciny", bowiem zarówno olej jak i silnik zyska nieco wyższą temperaturę, a pompa oleju doprowadzi olej do większości silnika.

Reklama

Z drugiej strony odpalenie zimnego silnika na postoju i pozwolenie mu nabrać temperatury ma również swoje wady i nie wpływa do końca dobrze na stan podzespołów jednostki napędowej. Gdy silnik jest zimny po odpaleniu odpala automatyczne ssanie, które powoduje dostarczenie większej dawki paliwa do komory spalania.

Temperatura nie jest optymalna więc i proces spalania nie jest całkowicie wydajny - niespalone drobiny paliwa rozrzedzają film olejowy, który powstaje na ściankach cylindrów, co powoduje, że ochrona przed tarciem nie jest tak dobra i części silnika de facto zużywają się mocniej. Można zauważyć to również poprzez zapach niespalonego paliwa dobywający się z układu wydechowego.

Silnik pracuje na obrotach jałowych więc proces spalania nie jest tak wydajny jak podczas jazdy pod obciążeniem. Silnik nabiera temperatury, ale nie do końca z tych samych powodów z jakich byśmy tego chcieli - wynika ze zwiększonego tarcia.

"Pałowanie na zimnym" to głupi pomysł

Najgorszym pomysłem jest dodatkowo wspomniane "pałowanie na zimnym", czyli wkręcanie zimnego silnika na wysokie obroty na postoju, "bo się szybciej rozgrzeje" - wtedy cierpią najbardziej pierścienie, choć i innym podzespołom silnika nie jest do śmiechu. Takich zachowań nie lubi ani układ rozrządu, ani panewki w silniku - pompa nie nadąża ze smarowaniem. więc silnik w wielu miejscach pracuje niemal na sucho.

Jaki jest najlepszy sposób rozgrzania motocykla przed jazdą?

Najlepszym sposobem na rozgrzanie motocykla jest zrobienie tego podczas jazdy, czyli odpalenie silnika tuż przed wyruszeniem w podróż. Wtedy silnik szybciej osiąga temperaturę pracy dzięki temu, że nie pracuje na obrotach biegu jałowego, a na nieco wyższych, więc wzbogacona mieszanka jest spalana znacznie wydajniej niż w przypadku pracy na postoju.

Nie, nie chodzi o to żeby odpalić i od razu odkręcać manetkę na maksa czy ¾ zakresu. Procedura powinna wyglądać mniej więcej tak:

  1. Przygotuj się do jazdy (załóż i zapnij kask, rękawice, kurtkę czy inne elementy odzieży)
  2. Odpal silnik (w motocyklach z ręczną dźwignią ssania załącz ssanie)
  3. Odczekaj kilkanaście sekund, aż praca silnika i obroty wyrównają się
  4. Ruszaj w drogę
  5. Przez pierwsze kilka kilometrów łagodnie obchodź się z manetką, unikaj mocnego przyspieszania, gazu dodawaj liniowo i miarowo (w motocyklach z ręcznym ssaniem możesz zamknąć dźwignię ssania)
  6. Po kilku kilometrach motocykl złapie optymalną temperaturę pracy - możesz korzystać z całego zakresu obrotów

Silnik motocykla rozgrzewa się szybko

Silniki motocyklowe zwykle dość szybko łapią właściwą temperaturę pracy podczas jazdy - wystarczy kilka kilometrów, kilka minut jazdy, aby silnik osiągnął optymalną ciepłotę i odpowiednie smarowanie. To drugie jest tu kluczowe bowiem w bardziej skomplikowanych silnikach motocyklowych płaszcz olejowy (magistrala olejowa) bywa mocno rozbudowana, bowiem ma mnóstwo elementów do smarowania, zatem trzeba dać olejowi odrobinę czasu na dotarcie do wszystkich zakamarków. 

Choć silniki motocyklowe mają niewielką pojemność, ich stopień wysilenia zwykle jest stosunkowo wysoki (nawet ponad 200 KM z 1000 cm3 pojemności - bez wspomagania kompresora czy turbosprężarki), przy zachowaniu niewielkiej masy (grubości ścianek i wymiarów podzespołów silnika). Dlatego właśnie dobre smarowanie jest tu bardzo ważne, a nie ma dobrego smarowania bez odpowiedniej temperatury

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: motocykle | motocykliści | jazda na motocyklu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy