Właściciel Chelsea stawia na Kubicę

Roman Abramowicz jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie, więc na pewno zna się na interesach. Dlatego może być coś w tym, iż Rosjanin stawia na to, że Robert Kubica zostanie mistrzem świata Formuły 1.

Roman Abramowicz jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie, więc na pewno zna się na interesach. Dlatego może być coś w tym, iż Rosjanin stawia na to, że Robert Kubica zostanie mistrzem świata Formuły 1.

Przed inauguracją tegorocznego sezonu (Melbourne, 18 marca - przyp. red.) w Barcelonie spotkali się wszyscy najwięksi tego sportu. W pięciogwiazdkowym Eurostars Grand Marina Hotel zebrała się cała śmietanka. Nie zabrakło więc cesarza Formuły 1 Flavia Briatore (szef teamu Renault), Berniego Ecclestone'a (prezydent i szef F1), Maksa Mosleya (prezydent FIA), Jeana Todta (szef teamu Ferrari), Rona Dennisa (szef teamu McLaren) czy Maria Theissena (szef teamu BMW, w którym jeździ Kubica). Były również stare gwiazdy z Alainem Prostem, Nikim Laudą i Nelsonem Piquetem na czele. Pojawił się także Abramowicz.

Reklama

"Najwięcej zamieszania wprowadził jak zwykle Briatore. Już nad ranem wstał i powiedział, że robi zakłady na to, kto zdobędzie tytuł mistrza świata. Wejście - jedyne 5 tysięcy. I o dziwo każdy się zgodził. W puli jest więc około 120 tysięcy euro. Była jedna osoba, która postawiła na Kubicę - to Abramowicz" - powiedział Piquet, cytowany przez "Super Express".

"Jak Rosjanin wskazał na waszego Roberta, cała sala wybuchła śmiechem. Abramowicz wcale się tym nie przejął, tylko spokojnie odpowiedział: Ja zawsze w biznesie ryzykuję. Kubica ma jedną cechę, która mi zawsze imponuje - jego interesują tylko zwycięstwa. Może jeszcze nie w tym sezonie, ale on będzie mistrzem świata. - Jakoś wtedy wszyscy przestali się śmiać" - dodał Brazylijczyk.

Tak obstawiali inni wielcy Formuły 1:

Flavio Briatore (szef teamu Renault) - Giancarlo Fisichella (Renault)

Bernie Ecclestone (prezydent F1) - Kimi Raeikkoenen (Ferrari)

Max Mosley (prezydent FIA) - Fernando Alonso (McLaren-Mercedes)

Jean Todt (szef teamu Ferrari) - Kimi Raeikkoenen (Ferrari)

Ron Dennis (szef teamu McLaren) - Fernando Alonso (McLaren-Mercedes)

Mario Theissen (szef teamu BMW) - Kimi Raeikkoenen (Ferrari)

Alain Prost (czterokrotny mistrz świata) - Giancarlo Fisichella (Renault)

Niki Lauda (trzykrotny mistrz świata) - Fernando Alonso (McLaren-Mercedes)

Nelson Piquet (trzykrotny mistrz świata) - Kimi Raeikkoenen (Ferrari)

Mika Haekkinen (dwukrotny mistrz świata) - Heikki Kovalainen (Renault)

Eddie Irvin (wicemistrz świata) - Fernando Alonso (McLaren-Mercedes)

Nigel Mansell (mistrz świata) - Giancarlo Fisichella (Renault)

INTERIA.PL/Super Express
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy