Straszna kraksa w Bahrajnie. Kierowca w płonącym bolidzie

Straszna kraksa podczas GP Bahrajnu. Na szczęście kierowca, Francuz Romain Grosjean (Haas) żyje. Ale wyglądało to dramatycznie.

- Około 40 minut potrwa naprawa bariery bezpieczeństwa po groźnym wypadku, jaki na pierwszym okrążeniu na torze Sakhir podczas wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Bahrajnu miał Francuz Romain Grosjean z ekipy Haas.

Grosjean zawadził tylnym kołem o bolid Rosjanina Daniiła Kwiata, po czym stracił panowanie nad pojazdem, który po uderzeniu o barierę rozerwał się na dwie części i się zapalił. Kierowcę ewakuowały służby medyczne.

Zespół Haas poinformował, że Grosjean ma lekko oparzone dłonie i kostki. Nie doznał jednak poważniejszych obrażeń. Obecnie jest w szpitalu, gdzie lekarze przeprowadzają dokładne badania.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy