Ross Brawn zostaje z Mercedesem

Nie potwierdzają się informację, jakoby Ross Brawn, szef Mercedesa miał odejść z niemieckiej stajni. W wywiadzie udzielonym "Auto Moto und Sport" Brawn jednoznacznie ucina spekulacje.

Ross Brawn będzie nadal szefem teamu Mercedes. W wywiadzie udzielony niemieckiemu "Auto Motor und Sport", Ross Brawn jednoznacznie dementuje wszystkie pogłoski, które pojawiły się jesienią, mówiące o tym, że 55-latek chce przejść na emeryturę.

Plotki o rozstaniu się Mercedesa z Rossem Brawem, po raz pierwszy pojawiły się jesienią. Według tych informacji Brawn, nie chciał się zgodzić na zmniejszenie znaczenia swojej pozycji, co miało być związane z restrukturyzacją całego zespołu. Nic z tych rzeczy nie znalazło potwierdzenia w rzeczywistości, a szef Mercedesa składa bardzo odważne deklaracje na przyszłość.

Reklama

"Nie zrezygnuję dopóki ten zespół ponownie nie zacznie wygrywać. Obecnie okoliczności są zupełnie inne (w porównaniu do tych z 2008/09). Dwa lata temu mieliśmy w Brackley 750 pracowników, prócz tego wspierała nas Honda.Teraz nie mamy już takich możliwości." - wyznaje Brawn na łamach "Auto Moto und Sport"

"Faktem jest, iż relatywnie wcześnie rozpoczęliśmy pracę nad przyszłorocznym bolidem. To jednak nie oznacza, że włożyliśmy w ten projekt więcej środków niż pozostałe trzy zespoły z czołówki. Red Bull, Ferrari i McLaren są w stanie rozwijać swoje nowe samochody, jak i te, którymi ścigali się jeszcze pod koniec mistrzostw. Nie oczekujemy tej samej historii, która przydarzyła się nam w 2009. Mimo wszystko jestem przekonany, że w 2011 będziemy dysponowali przyzwoitym samochodem. Jesteśmy całkowicie zorganizowani i mamy środki, by bez przeszkód rozwijać ten projekt podczas trwania całego sezonu, jeśli tylko bolid będzie tak dobry, jak tego oczekujemy." - wyjaśnia szef Mercedesa.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy